Tamara [*], Puffy [*], Zając [*] 6.12.16, Milky[*] i Toffi

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: porcella »

dr Kwiatkowska, to tzw Mała Kasia. Była w recepcji i kończyła studia, potem w recepcji i na stażu, a teraz już przyjmuje. Więc praktyki nabrała już przy pacjentach innych wetów.
Poproś ją o pokazanie zastrzyku, mnie uczyła dr Kasia chyba? Nie pamiętam. Jak będzie miala czas, to pokaże.
To nie jest wielka filozofia, tylko trzeba się zdecydować, że się CHCE to zrobić i że to nie jest krzywda, tylko lek. Inna rzecz, że np Marcel nie da sobie zrobić zastrzyku gdy robi jedna osoba.
Z tym podawaniem leków to najwięcej zależy od podającego - nie może się denerwować, czy to kłujka, czy tabletka, czy syropek.
Dobrze jest wziąć zwierza na stół - na ręcznik np - i lewą ręką przytrzymać, a prawą wetknąć do dzioba i na każdy dziób się stosuje inną metodę. Można z boku, w tę przerwę między trzonowcami i siekaczami, można między siekacze, czasami trzeba rozewrzeć paszczę i narazić się na oburzenie.

Bardzo mocno trzymam, bo to już naprawdę za długo trwa choróbsko! :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
lubię

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: lubię »

pucka69 pisze:Eee ... świnki to spoko. spróbujcie coś podać takim:

Obrazek

230 g żywej wagi :lol:
Miałam! Miałam! Matko, ale ja się cieszyłam, że mała lubi HC i sama ją wcina :lol: A potem przyszły pierwsze tymczasy - Gucio coś w tym rejonie, Dot 190g. Baytril, steryd, karsivan, witaminy - no i trzeba było się nauczyć ;)
Dief, przy wciskaniu dopyszcznym mi najlepiej się sprawdza posadzenie świnki na kolanach i uniesienie jedną ręką dość wysoko przodu, dociskając lekko do brzucha - świnka ma wtedy mocno ograniczoną możliwość ruchu ciałem. Głową może tylko obracać na boki, ale to już wszystko jedno: szybkim ruchem wciskasz strzykawkę i podajesz lek. Może faktycznie przejdź się do porcelli na korki, ale myślę, że szybko sama opanujesz, jak to zrobić :ok:
Trzymam :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: sosnowa »

Ja też trzymam, u nas kładę sobie na dekolcie lewa ręką obejmuję i łapię od tyłu za łeb :D następnie wkładam strzykawkę między siekacze a trzonowce i sruuu. Nie ma przebacz. Plus staram się zmniejszyć nieprijatnost dodając czegoś smacznego do leku.
Co do zastrzyków, to owszem, robię, ale nie znoszę i nie zawsze mi się udaje, a o podawaniu kotleta nie ma co wspominać, to była kompletna porażka, żenada plus dwa strupy martwicze. Nie wiem, co będzie teraz, przez tydzień mam baytril wstrzykiwać. ratunku.

Bardzo wątpię, czy dr Kasia Kwiatkowska dziś będzie miała na cokolwiek czas, byłam tam, gdy przyszła bez zapisu zrozpaczona i roztrzęsiona dziewczyna z około 20 ciężko chorymi szczurami, dwa jej od wczoraj wieczorem padły. Nic nie przesadzam. Potem, w trakcie pobytu tego stada ogonów w gabinecie przyszła jeszcze pani z yorkiem z gorączką i ranami na brzuchu. Nie wspomnę o zapisanych pacjentach, w tym króliku do znieczulenia i zabiegu. No masakra.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: porcella »

yyyyyy to wakacje dopiero...
A może trzeba zaczekac, aż baytril zadziała? dzień czy dwa? :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: diefenbaker »

Myśmy się zapisali rano, więc nie było problemu. A była jakaś pani z yorkiem... ale czy to ten sam nie wiem. Miałam wątpliwości czy może nei panikuję, ale nie żałuję że zmusiłam TZ do pojechania. Z Zającem niestety gorzej, tak jak myślałam, trzeszczy mu w okolicy oskrzeli czy płuc :( Nie wzięłam wypisu, bo nie było czasu, no nieważne. Przerzuciliśmy się na zastrzyki... to chyba lepsze rozwiązanie, ale trudniejsze do wykonania...
Pufie nie dałam rady zrobić, ale Zającowi zrobiłam swój pierwszy zastrzyk w życiu... moją dumę niestety przerwał kolejny zastrzyk z oxywetu, który już był ponad moje siły. Raz, że ciężej, dwa, że Zając zaczął tak zawodzić, że mi się płakać zachciało i już nie dałam rady. Ale to jest realne nawet dla mnie, a nie wierzyłam :shock:
sosnowa pisze:Ja też trzymam, u nas kładę sobie na dekolcie lewa ręką obejmuję i łapię od tyłu za łeb następnie wkładam strzykawkę między siekacze a trzonowce i sruuu.
ja ostatnio do tej pozycji podawania doszłam :)
sosnowa pisze:Co do zastrzyków, to owszem, robię, ale nie znoszę i nie zawsze mi się udaje, a o podawaniu kotleta nie ma co wspominać, to była kompletna porażka, żenada plus dwa strupy martwicze. Nie wiem, co będzie teraz, przez tydzień mam baytril wstrzykiwać. ratunku.
ja się dołączam do wołania... :please: Sama bym się przymierzyła po dzisiejszym sukcesie, ale nie ma mi kto przytrzymać świń, więc pewnie przejdę się (na dwie raty, bo razem ich nie mogę zabrać) do najbliższego weta. Chyba, że ktoś chętny do pomocy by się znalazł? ;)
Z Puffy nie jest tak źle jak z Zającem, więc dostała tylko Baytril, Zając dodatkowo Oxywet (i ten ciężej wbić w skórę). No to im musi chyba pomóc...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: porcella »

oxywet jest taki oleisty... wiem. Zając starszy i pewnie ma grubszą skórę. Za to pociesz się - martwica nie boli! Akurat tym nie ma się co przejmować. Za to zapaleniem płuc - owszem, tak... :fingerscrossed:
Spróbuj sama, to będzie trudne, ale może lepiej, niż go tyrpać, chyba, że masz naprawdę blisko. Jak sknocisz któryś zastrzyk i pójdzie w futro, to Ci dorobią w Mv.
I bardzo bardzo trzymam!
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
diefenbaker
Posty: 1787
Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
Miejscowość: Piaseczno
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: diefenbaker »

a Wy robicie same? To znaczy bez kogoś do pomocy? To chyba jeszcze nie na moje siły...wet no jest kawałek do przejścia, bardziej kwestia stresowania świnek właśnie. Umiejętność bardzo przydatna, trzeba opanować nadwrażliwość. Dla dobra świnek.... ale Puffy jest gorsza bo strasznie narwana, kopie, drapie, młoda jeszcze :) Dzięki Porcello :buzki:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23201
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: porcella »

Bierzesz prosię na stół, owijasz w ręczniczek tak, żeby koniecznie (!) zakryć głowę i w miarę mozności unieruchomić łapki. To dość skomplikowane, bo karczek musi zostać nieprzykryty wszak...
Najpierw musisz naszykować wszystko, co trzeba. Wtedy do trzymania świnki powinna wystarczyć jedna ręka, a druga - ciach!
Niektórzy wolą brać na kolana i tak przytrzymywać między kolanami. Też jest to dobra metoda.
Krzywdy nie zrobisz, igła raczej krótka, a świńska skóra gruba jest nadzwyczaj.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Elurin
Moderator globalny
Posty: 2666
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:43
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: Elurin »

Oxywet jest koszmarny do podawania. Ostatnim razem odpuściłem i latałem z tym do MV. No i sporo zależy od jakości igieł, czasem trafiają się wyjątkowo oporne, tępawe takie...
Trzymam kciuki za zdrowie pary!
Peu importe notre âge
On est tous écoliers
Il faut tourner des pages
Réapprendre à voler
Par Lynda Lemay
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Tamara [*], Zając i Puffy - świnkowa parka

Post autor: Miłasia »

To się u was dzieje :( , bardzo mocno trzymam kciuki :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”