Nie, po prostu, po ponad roku zaczęło mu na nich zależeć
Na początku mi się Teżet wnerwiał że bobki zostawiają po pokoju, że sikają pod łóżkiem, nie chciał żebym je w ogóle z klatki wypuszczała. A teraz - 1/3 pokoju na stałe odgrodzona i otwarta dla nich. Pogodził się z losem na szczęście...

Co prawda żeby się przedrzeć do szafy to trzeba najpierw nogą boby i siano poodgarniać ale co tam
To choroby tak zbliżają ludzi i gryzonie, tak samo miał przypływ uczuć do chomika po operacji. U mnie zresztą tak samo.