Teoś,Rogerek,Jędrzejek,Bobiczko,Toficzek,Kubuś,Batmanek,Klusia,Chojraczek,Leoś,Liluś,Majeczka,Gajuszek,Misia,Batonik,Sherlock,Splinterek,Rodzyś,Fila,Pyrka,Klusek,Watson,Kartofel,Ziemniaczek,Piratka,Uszatek - na zawsze w naszych serduszkach
Nieprędko się pogodzę z jego odejściem.. Dwa i pół roku jeździliśmy na korekty co dwa tygodnie, zaliczyliśmy w tym czasie trzy ropnie okołowierzchołkowe, ze trzy ciężkie zapalenia płuc i niezliczoną ilość dokarmiań o różnych porach dnia i nocy. Nie sposób się nie przywiązać. Mroku był esencją wszystkiego, co mnie napędza do działania. Podziwiałam tą małą istotkę i byłam w stanie zrobić dla niej wszystko, mając ciągle w pamięci, by nie było to leczenie uporczywe. Wierzę, że nie było, bo pomiędzy tymi wszystkimi chorobami i zabiegami Mroku miał naprawdę dobre i wygodne życie.
Teraz martwię się Solikiem, bo ostatnio spadł na wadze. Zawsze był kompletnie bezproblemowy, ale od niedawna zaczął zostawiać warzywa. Zwykle ważył 1200g, ale gram po gramie zrobiło się poniżej 1000. Pojechaliśmy do kontroli 20.07- razem z Mrokiem. Zęby trochę przerośnięte, plus mała nadżerka. Korekta i zalecenie pędzlowania w domu.
Niestety jeszcze nie zaczął jeść, a teraz, jak odszedł Mroku- nie chce nawet ratunkowej. Boję się, czy nie wpada w depresję, a połączyć go nie mam z kim.. Nie bardzo wiem co robić, bo jak nawet wyszukam mu spokojnego tymczasa, to musi być to taki, który nie pójdzie zaraz do adopcji.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan i Sajka + 21 w DT