Niestety osoby z mojego otoczenia nie rozumieją tego bólu który przeżywam po stracie ukochanego przyjaciela. Jedna osoba stwierdziła, że jestem nienormalna że palę od kilku dni świeczkę dla Malibu i jestem głupia, że prawie cały czas płaczę. A inna stwierdziła, że po trzech dniach już powinnam przestać płakać, bo minęło już "dużo" czasu. przytłacza mnie brak zrozumienia ze strony najbliższych. Ale dalej będę palić świeczkę i będę płakać, kiedy będę tego potrzebowała. Jeszcze długo będzie bolało, a tęsknoty, którą czuję, nie da się wyrazić słowami...
Ech... Przykro, że w domu Cię nikt nie rozumie... Jest pewnie jeszcze ciężej...
Ale to życie, niestety... Pamiętać trzeba, ale nie da się cały czas płakać i rozpaczać... Z czasem to minie i zaczniesz doceniać siłę wspomnień... Dasz radę, pisz, żal się.... Tutaj zawsze znajdzie się ktoś, kto przeczyta, zrozumie... Tutaj jesteś normalna...
Pewnie jeszcze bardzo długo będę tu pisac, tylko tutaj mogę być sobą, wyrzucić z siebie choć cząstkę tego bólu, tu nikt o mnie nie pomysli jak o idiotce. W domu tego nie rozumieją. Malibu była moim największym przyjacielem i najcudowniejsza świnką, jaką tylko mozna sobie wyobrazić. Ale była też "czymś" więcej. W ostatnich latach podjęłam kilka decyzji, które wydawały mi się błędne, za które sie obwiniałam i przez które znalazłam sie tu gdzie jestem, a gdzie nie chciałam być. Ale kiedy dostałam szansę pomocy Malibu i uratowania jej życia, bo była taka sytuacja, że nikt inny by jej nie pomógł, wtedy całkowicie zmieniło się moje myślenie. Za każdym razem, kiedy patrzyłam jej w oczy, kiedy widziałam jej szczęśliwy pyszczek i kiedy widziałam jak mi ufa i jak okazuje wdzieczność zrozumiałam, że jestem dokładnie tu gdzie być powinnam. Niektórzy mogą sobie myśleć "to tylko świnka", ale dla niej to było wszystko co miała, dla tej jednej świnki to było całe życie, a ja miałam zaszczyt ją spotkać na swojej drodze. Była ze mną tylko, albo i aż rok. Dla mnie to nie wiele, dla niej pół życia. I gdybym mogła podjąć wszystkie z pozoru błędne dawne decyzje jeszcze raz wiedząc, że ceną jest jej życie, bez wahania zrobiłam to jeszcze raz. Spotkanie jej było tego warte