Niestety nie, jest dokarmiana co kilka godzin. Czasami złapie troszkę jabłka, banana jak się je na tarce zetrze, ale nic innego nie szamie .
Problemem jest nieprawidłowe działanie więzadeł w obrębie stawu skroniowo- żuchwowego, trochę też mięśnie żwacze nie domagają.
Robimy co się da, żeby zaczęła samodzielnie funkcjonować.
Dziś jest trochę lepiej, bo coś grzebiemy przy sianku . No i mój TŻ wmówił Balbinowi, że jest żołnierzem i musi jeść , może pomogło?
Czekamy na wyniki kolejnych badań i będziemy się meldować na bieżąco.
Najdzielniejsza wśród świnek Babcia Bisia
Moderator: pastuszek
- Meg
- Moderator globalny
- Posty: 569
- Rejestracja: 18 lip 2013, 9:43
- Miejscowość: Kraków
- Kontakt:
Re: Balbinka- niejedząca świnka :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Dobrze, że Balbinka chociaż do sianka się garnie. Trzymam kciuki cały czas za tę wyjątkową piękność. Trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję, że zacznie normalnie jeść i funkcjonować.
Re: Balbinka- niejedząca świnka :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Jak apetyt i zdróweczko u maleństwa?
Zastanawiamy się z Kokosanką co u koleżanki słychać
Zastanawiamy się z Kokosanką co u koleżanki słychać
- Meg
- Moderator globalny
- Posty: 569
- Rejestracja: 18 lip 2013, 9:43
- Miejscowość: Kraków
- Kontakt:
Re: Balbinka- niejedząca świnka :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Nie mamy dobrych wieści- Balbin dalej chudnie, do tego na zmianę przechodzi fazy "jestem wzdętym balonem" i "mam biegunkę, umyj mnie" .
Ale dzielnie próbuje coś skubać, troszkę chrupków, troszkę sianka, czasami jakieś warzywko wejdzie.
We wtorek jesteśmy umówieni na zdjęcie RTG, dodatkowo dr Różańska wymyśliła jeszcze jeden sposób, w jaki można spróbować świni pomóc- spróbujemy.
Kciuki dalej potrzebne, a jutro postaramy się o jakieś aktualniejsze zdjęcia, więc... do poczytania
Ale dzielnie próbuje coś skubać, troszkę chrupków, troszkę sianka, czasami jakieś warzywko wejdzie.
We wtorek jesteśmy umówieni na zdjęcie RTG, dodatkowo dr Różańska wymyśliła jeszcze jeden sposób, w jaki można spróbować świni pomóc- spróbujemy.
Kciuki dalej potrzebne, a jutro postaramy się o jakieś aktualniejsze zdjęcia, więc... do poczytania
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23115
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Balbinka- niejedząca świnka :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Cały czas i myślami też jestem z Balbinką kochaną. Ja tam jestem dobrej myśli - mam nadzieję cały czas!!!
Re: Balbinka- niejedząca świnka :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Jak Balbin kochany po wczorajszej wizycie u weterynarza?
- Meg
- Moderator globalny
- Posty: 569
- Rejestracja: 18 lip 2013, 9:43
- Miejscowość: Kraków
- Kontakt:
Re: Balbinka- niejedząca świnka :( [LUBLIN/KRAKÓW]
Balbin niestety bez większych zmian . Dalej nie jemy jak zdrowy tucznik, ale dzisiaj postanowiłam zrobić dzień bez strzykawki- musimy sprawdzić, czy Balbina jako głodny prosiak spróbuje coś sama poskubać. Widzę, że od rana ciamka siano, zjadła trochę chrupków i warzyw.
RTG wykazało przerost korzeni żuchwy (na który niestety nie możemy nic poradzić), ale stawy i puszki bębenkowe są w porządku. Próbujemy leczyć nowymi metodami, wczoraj widziałam dużą poprawę, dziś niestety trochę gorzej, ale staram się być dobrej myśli .
Jutro znowu jedziemy się badać, potem planujemy 2 tygodnie odpoczynku od klinik- mam nadzieję, że nic nagłego nam nie wyskoczy.
Jak dojedziemy do Krakowa obiecuję nowe zdjęcia, bo Balbina mimo utraty masy, nie traci nic z charakteru- jest najwdzięczniejszą świnką, jaką kiedykolwiek mogłam tymczasować. Tym bardziej jest mi przykro, że nie możemy znaleźć sposobu by jej pomóc
RTG wykazało przerost korzeni żuchwy (na który niestety nie możemy nic poradzić), ale stawy i puszki bębenkowe są w porządku. Próbujemy leczyć nowymi metodami, wczoraj widziałam dużą poprawę, dziś niestety trochę gorzej, ale staram się być dobrej myśli .
Jutro znowu jedziemy się badać, potem planujemy 2 tygodnie odpoczynku od klinik- mam nadzieję, że nic nagłego nam nie wyskoczy.
Jak dojedziemy do Krakowa obiecuję nowe zdjęcia, bo Balbina mimo utraty masy, nie traci nic z charakteru- jest najwdzięczniejszą świnką, jaką kiedykolwiek mogłam tymczasować. Tym bardziej jest mi przykro, że nie możemy znaleźć sposobu by jej pomóc