Balbin niestety bez większych zmian

. Dalej nie jemy jak zdrowy tucznik, ale dzisiaj postanowiłam zrobić dzień bez strzykawki- musimy sprawdzić, czy Balbina jako głodny prosiak spróbuje coś sama poskubać. Widzę, że od rana ciamka siano, zjadła trochę chrupków i warzyw.
RTG wykazało przerost korzeni żuchwy (na który niestety nie możemy nic poradzić), ale stawy i puszki bębenkowe są w porządku. Próbujemy leczyć nowymi metodami, wczoraj widziałam dużą poprawę, dziś niestety trochę gorzej, ale staram się być dobrej myśli

.
Jutro znowu jedziemy się badać, potem planujemy 2 tygodnie odpoczynku od klinik- mam nadzieję, że nic nagłego nam nie wyskoczy.
Jak dojedziemy do Krakowa obiecuję nowe zdjęcia, bo Balbina mimo utraty masy, nie traci nic z charakteru- jest najwdzięczniejszą świnką, jaką kiedykolwiek mogłam tymczasować.

Tym bardziej jest mi przykro, że nie możemy znaleźć sposobu by jej pomóc
