JAk tylko maluchy osiągną dobrą wagę, Zosia i Trusia pojadą do nowego domku
Trusia i Zosia [Szczecin]- w DS
Moderator: silje
-
paprykarz
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- wst.rezerwacja
Porcello - dziękujemy za wizytę
JAk tylko maluchy osiągną dobrą wagę, Zosia i Trusia pojadą do nowego domku
JAk tylko maluchy osiągną dobrą wagę, Zosia i Trusia pojadą do nowego domku
-
Ju.
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- wst.rezerwacja
My też bardzo dziękujemy za wizytę i cenne rady
Czekamy na dziewczyny,tylko ten transport nas martwi,bo nikt z naszych znajomych niestety nie wybiera się w szczecińskie strony:-( A jak się mają mamuśki i maleństwa?
pozdrawiamy wszystkich hmm ...jak są"szczurnięci" to tu chyba wypadałoby napisać "prośniętych"
Ju.
pozdrawiamy wszystkich hmm ...jak są"szczurnięci" to tu chyba wypadałoby napisać "prośniętych"
-
paprykarz
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- wst.rezerwacja
Dziewczynki jutro jadą do Patrycji a w sobotę z nią do Warszawy. Ehh jakos pusto bez nich będzie
Ale będą miały cudowny dom!
-
paprykarz
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- wst.rezerwacja
Domek będzie super. Czuję i wiem heheh Dziewczynki pojechały dzisiaj z Patrycją do Stargardu a jutro jadą do Warszawy i jutrzejszą noc spędzą w nowym domku.
Nie ukrywam, wyłam za nimi i ciężko było mi się z nimi rozstać. Były u mnie 3 miesiące, urodziły i odchowały dzieci.
Jola z Ciri jakby nie zauważyły, że mamusie wyjechały i biegają w najlepsze. I miej tu człowieku dzieci
Nie ukrywam, wyłam za nimi i ciężko było mi się z nimi rozstać. Były u mnie 3 miesiące, urodziły i odchowały dzieci.
Jola z Ciri jakby nie zauważyły, że mamusie wyjechały i biegają w najlepsze. I miej tu człowieku dzieci
-
JaAnia
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- wst.rezerwacja
Aguś, będzie im dobrze. Czekamy na wieści co u dziewczynek w nowym domku. Ju. - kciukamy i czekamy na info, zdjęcia ....
-
paprykarz
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- wst.rezerwacja
Dziewczynki dzisiaj wylądowały w nowym domku w Warszawie 
-
Ju.
Re: Trusia i Zosia [Szczecin]- w DS
Dziewczynki są prześliczne:-)nie wiem kto był bardziej zestresowany -my czy one;-),podobno dzielnie zniosły podróż, w domu,przełożone do klatki- dały dyla do domku, przez pierwszą godzinę prawie się nie ruszały-bidulki,ale później szybko zaczęły zwiedzać klatkę,wcinać sianko i warzywka. Na razie nie są zachwycone zbyt bliskim kontaktem z nami,ale przestały zwiewać jak jestesmy w pobliżu.Także jak na początek chyba nie jest źle:-)Postaramy się niebawem dołączyc jakies fotki.B.się cieszymy,że dziewcxyny są już u nas,bo mimo to że mamy 3 dzieci,to dom bez zwierzaków to jakiś taki niepełny dom.No.a teraz się wypełnił:-)