Witajcie!!!!
Na wstępie powiem, że rozpiszę się co najmniej w trzech postach, bo chciałam w jednym długim i mnie wylogowało i caaaały post przepadł...
OK, to jadę od nowa...
Izuniu Dobrodziejko nasza, Dziewczyny poważone. Nie gigant dzieci, ale według tabelki - ideał
Ważenie pewnie w poście nr 3..
Anuleczko, nie ważne czym pachną - zawsze słodziachnie!
Kittekaat - Panienki dają się poczochrać w klatce, a jak są na wybiegu, pchają się na kolana, jak siądę przy nich i naleśnika miziane strzelają. Cudeńka moje!
Assia_B - One nawet TVN24 komentują
Tuttifrutti - marchwiami rzucają albo podgryzają "natkę" Generalnie substytut warzywa lata po całej klatce.
Foggy - widok bezcenny!
Relacja cz.1 - reorganizacja klatki.
Duża postanowiła przemeblować, bo trachałyśmy drewniany domek nocami, przyprawiając małego właściciela Stasia o bezsenność.. Teraz mamy gałązki i suchą karmę do strugania ząbków.
Przygotowania:
Efekt bobczenia po południu po porannym odbobczaniu:
A to cała misterna konstrukcja podłoża. Pod drybedem ściereczki, pod nimi silikatowy żwirek, bo przy bentonitowym tylko błoto się robiło... Silikat wciąga siuśki, jak jest pełen - brązowieje. Sikamy wszędzie po kątach, mimo zasłaniania. Kuweta poszła precz, bo służyła ewentualnie do spania i zajmowała miejsce... Żwirek ma już dwa tygodnie, trzeba go przemieszać przy ogarnianiu, bo w środku dziewiczy a w rogach brązowy.. Ale dalej pachnie ładnie. Ma wytrzymać ponoć miesiąc. Może?
Wieczorem przyszła zamówiona pianka tapicerska 2cm grubości wieelka płachta na trzy wymiany za psie pieniążki, jest super w wyczyszczeniu, lepsza od ściereczek. Teraz tylko co 7 dni wymianka drybeda i ściąganie bobków codziennie machiną kupioną w demobilu za 10. Do żwirku dodatek - kilka granulek zapaszku i psiknięcie na piankę. Rewela.
Ile można czekać na to przemeblowanie?
No w końcu - nowa póła i domki
Za chwilę część druga - testowanie!