Mali terroryści - gryzienie prętów, nieustanne kwiczenie

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

Saint_Lilith

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów

Post autor: Saint_Lilith »

Jack Daniel's pisze:Polecam się przyzwyczaić. 100% skuteczności.
Dokładnie, ja już tego nawet nie słyszę, tak jak i chrapania TŻ :mrgreen:
Moich oduczyć się nie da. Jak my nie reagujemy, to reaguje pies i świnki aż tańcują ze szczęścia.

Coś mi się kojarzy, że Statler zarzucał jednemu z tymczasów - Tofikowi - ręcznik czy kocyk na klatkę i był spokój. Jak u papugi :lol:
lubię

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów

Post autor: lubię »

Wiszenie jest niebezpieczne, ale samo gryzienie też może mieć konsekwencje: jak moje chłopaki, jeszcze na samym początku, siedziały w ustawionych obok siebie klatkach i całymi dniami werblowały na prętach, to po dwóch miesiącach miały wyraźne żleby na trzonowcach. Nie zdążyło im to przeszkodzić w jedzeniu, ale czy po dłuższym czasie nie miałoby wpływu na przeżuwanie - nie wiem.
Bunia
Posty: 228
Rejestracja: 21 lip 2013, 22:27
Miejscowość: Łowicz
Kontakt:

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów

Post autor: Bunia »

swego czasu ja też miałam ten problem i smarowałam pręciki cytryną,niestety nic to nie dało,tylko pręciki zrobiły się ciemno-szare.Musisz dać świnkom to co lubią i będzie wszystko dobrze,ja np. swoim musiałam dać ogórka.Do tego stopnia wcinały ogórka ze jedna ze swinek dostała uczulenia.Potem już nie zwracałam uwagi na gryzienie pręcików i prosiaczki dały spokój,bo widziały ze nic nie wskurają.
faramuszki

Re: Mali terroryści w domu - karmienie

Post autor: faramuszki »

Mam adekwatny cytat, wynalazł mi się przy czytaniu "Z mądrości Talmudu":
"Rzekł Raw Jehuda, rzekł Raw: Nie wolno człowiekowi wziąć do ust jedzenia, dopóki nie nakarmi swego bydlęcia, jako powiedziano: I dam bydlęciu twemu trawę na twoim polu - a dopiero potem [Pismo] powiada: I będziesz jeść i nasycisz się".
Widać macie świnki zapoznane ze Starym Testamentem ;), moja chyba ateistka, rano czeka, aż się zacznie chodzić po pokoju, wyskakuje wtedy z domku i prezentuje kilka podskoków plus trochę kwiczenia, ale subtelnie i cicho, wygląda, jakby była zabawką z prawie wyczerpanymi bateriami. To nie jest źle. Oczywiście od początku karmię ją przed własnym śniadaniem, a zatem ten cytat mi niestraszny :szczerbaty:
boe22

Re: Mali terroryści w domu - karmienie

Post autor: boe22 »

U mnie awantura o jedzenie zaczyna się zimową porą o 7 rano, w okresie letnim o 5.30.
Budzika nie potrzebuję, prosiaki skuteczniej wyciągają mnie z łóżka. Skutkuje tylko jedno- ruszyć cztery litery i nakarmić, oczy mogę otworzyć dopiero po szybkim karmieniu- wcześniej nie mam na to czasu. Odbywa się sprint- łóżko- kuchnia- klatka.
Problem w tym, że w dni wolne- kiedy teoretycznie mogłabym pospać.... no niestety nic z tego!! :sadness:
Tosia x

Re: Mali terroryści w domu - karmienie

Post autor: Tosia x »

Moja śp. Tosia zawsze, ale to zawsze rano gryzła pręty, i zaczynało się około godziny 5-6, a żeby do 7 dała pospać to była chwała jej. ;) Nie kwiczała, tylko gryzła te pręty, i dopóki nie dostanie tego co chce, to nie przestanie. A ilekroć bywało tak, że dostała, ale jej nie pasowało, i znowu się domaga żarła, bo tamtego nie tknie - małpa wybredna :szczerbaty:
Tola

Re: Mali terroryści w domu :)

Post autor: Tola »

Mongolski pisze:a za to moj prosiak jest bardzo kuluralny -czeka az sie obudze, ale jak juz wstane -wypatruje sie we mnie intensywnie i delikatnie pokwikuje dajac do zrozumienia ze czas na kąsanie ! :love:
To moje sztuk 3 podobnie... cisza dopóki nikt się nie kręci po mieszkaniu, ale ,,ten pierwszy" w kuchni jest już namierzony przez 3 pary oczu/ tam mieszkają/ kuchnia dużaaaa.. ruch po klatce, jedna przez drugą po drugiej się wspina i pioniozacje aż do wywrotek na grzbiety :) jakie one teraz tanie w utrzymaniu..nic tylko zielsko na okrągło, tylko codziennie prawie muszę pamiętać, myśleć aby nazbierać na zapas to zielsko.. jakbym konie miała czy co ? ;)
Trinia

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów

Post autor: Trinia »

Mi też nie pomogło smarowanie cytryną.Teraz mam nowy sposób, jak danie ogóra nie pomoże to przykrywam klatkę kocem i jest spokój :lol: Chyba myśli wtedy, że trzeba spać :|
Majka745

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów

Post autor: Majka745 »

akirja, jeśli masz 1 świnkę to radzę ci dokupić/adoptować 2.
Ja jak miałam 1 prosiaka to budził mnie w nocy co kilka minut, co prawda nie gryzł klatki, ale strasznie piszczał i kwiczał (jak już się oswoił oczywiście , bo na początku była cisza), wszystko się uspokoiło jak dostałam od rodziców 2. Choć teraz mam mały problem z ciągłym gruchaniem tego starszego, serio grucha cokolwiek się dzieje :glowawmur: , no ale jakoś sobie daje z tym radę... na razie.
kadzia

Re: Mali terroryści w domu - karmienie

Post autor: kadzia »

Jak tak czytam o waszych "terrorystach" to zaczynam się martwić o swojego świnka. Jest ze mną co prawda dopiero kilka dni ale zupełnie niczego się nie domaga, nie wydaje odgłosów, nie reaguje na otwieranie paczki z siankiem ani na wsadzenie do klatki miseczek z przysmakami. Tak dla przykładu, wyszłam wczoraj z domu i został na kilka godzin sam, po powrocie zajrzałam do klatki a tam pustka, zjadł dosłownie wszystko, siano, trawkę warzywa miałam wrażenie że nawet za ściółkę się zabrał :lol: a sam siedział w kącie klatki z pyszczkiem wciśniętym w róg. Więc wrzuciłam mu wszystkie przysmaki w słusznej ilości, żeby w nocy nie był głodny a on nawet nie zareagował, nie podniósł nawet łebka z tego kąta.. Posmyrałam go trochę ale nadal nic. Dopiero po pół godziny jak już robiłam sobie coś innego z dala od jego lokum zabrał się za pałaszowanie i biegał z mleczem w tą i z powrotem, popiskiwał cicho i nawet skakał jak sprężynka (pierwszy raz to u niego widziałam).. Także teraz zastanawiam się czy wszystko z nim w porządku :help:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”