![Obrazek](http://www.e-gify.pl/gify/praca/sprzataczka/sprzataczka35_%28www.e-gify.pl%29.gif)
Serdel, Paproszek i Ptyś brykają po drugiej stronie tęczy ♥
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Serdel, Paproszek i Ptyś brykają po drugiej stronie tęczy ♥
Czas zakończyć nasz wątek...
W styczniu ubiegłego roku odszedł Ptyś, z powodu kamienia w pęcherzu. Niestety objawy że coś jest nie tak zaczęły się wtedy, kiedy zaczął już schodzić, stąd nie pokazał się na USG i wydawało się że to tylko piasek. Kamień zaklinował się przy ujściu cewki moczowej i konieczna była operacja. Maluch dał radę zabiegowi i się wybudził, niestety nerki nie podjęły pracy
Ptyś miał około 4,5 roku i był największym świnkowym przytulasem.
Po jego odejściu Paproszek nie wykazywał żadnych zmian w zachowaniu (panowie nie przepadali za sobą do tego stopnia, że siedzieli w klatce podzielonej na pół), więc z racji na jego wiek i zmniejszoną aktywność, nie szukałam mu towarzysza.
Poza okresowymi bólami brzucha po nażarciu się pelletu spod maty, nie chorował. Niestety początek maja przyniósł problemy, nagłe pogorszenie się samopoczucia i niedowład tylnych łapek. W trybie pilnym pojechałyśmy do kliniki na Brynowie, to była jedyna lecznica w okolicy gdzie mieli dyżur w majówkę. Diagnoza - podejrzenie enterotoksemii. Po czym? Nie wiadomo, nie dostał do jedzenia nic innego niż zwykle, na wybiegu raczej też nic niedozwolonego nie wszamał. Walka o niego trwała 10 dni, raz było lepiej, raz gorzej, na zmianę ostra biegunka i brak apetytu z chwilowym powrotem do formy i nieśmiałym kwikaniem. Odzyskiwał władzę w łapkach i była nadzieja że z tego wyjdzie. Niestety, z każdym dniem był coraz bardziej osłabiony...
A badania krwi i bobków nie wykazały żadnych nieprawidłowości, wszystko w normie. Więc chyba po prostu przyszedł na niego czas, w końcu niedawno świętowaliśmy 6 lat jak do mnie przyjechał...
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że te dwa futrzaki były częścią mojego życia - oba adopciaki.
Na ten moment nie myślę o kolejnych świnkach, chociaż strasznie pusto i cicho się zrobiło, jak nikt nie budzi mnie rano kwikaniem, dopominając się, nie, raczej ŻĄDAJĄC trawy.
Proszę o przeniesienie wątku do "in memoriam".
W styczniu ubiegłego roku odszedł Ptyś, z powodu kamienia w pęcherzu. Niestety objawy że coś jest nie tak zaczęły się wtedy, kiedy zaczął już schodzić, stąd nie pokazał się na USG i wydawało się że to tylko piasek. Kamień zaklinował się przy ujściu cewki moczowej i konieczna była operacja. Maluch dał radę zabiegowi i się wybudził, niestety nerki nie podjęły pracy
![Płacze lub bardzo smutny :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
Po jego odejściu Paproszek nie wykazywał żadnych zmian w zachowaniu (panowie nie przepadali za sobą do tego stopnia, że siedzieli w klatce podzielonej na pół), więc z racji na jego wiek i zmniejszoną aktywność, nie szukałam mu towarzysza.
Poza okresowymi bólami brzucha po nażarciu się pelletu spod maty, nie chorował. Niestety początek maja przyniósł problemy, nagłe pogorszenie się samopoczucia i niedowład tylnych łapek. W trybie pilnym pojechałyśmy do kliniki na Brynowie, to była jedyna lecznica w okolicy gdzie mieli dyżur w majówkę. Diagnoza - podejrzenie enterotoksemii. Po czym? Nie wiadomo, nie dostał do jedzenia nic innego niż zwykle, na wybiegu raczej też nic niedozwolonego nie wszamał. Walka o niego trwała 10 dni, raz było lepiej, raz gorzej, na zmianę ostra biegunka i brak apetytu z chwilowym powrotem do formy i nieśmiałym kwikaniem. Odzyskiwał władzę w łapkach i była nadzieja że z tego wyjdzie. Niestety, z każdym dniem był coraz bardziej osłabiony...
![Płacze lub bardzo smutny :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że te dwa futrzaki były częścią mojego życia - oba adopciaki.
Na ten moment nie myślę o kolejnych świnkach, chociaż strasznie pusto i cicho się zrobiło, jak nikt nie budzi mnie rano kwikaniem, dopominając się, nie, raczej ŻĄDAJĄC trawy.
Proszę o przeniesienie wątku do "in memoriam".
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś brykają po drugiej stronie tęcz
![Smutny :(](./images/smilies/icon_e_sad.gif)
dla chłopców
![candle :candle:](./images/smilies/candle.gif)
Wątek moich Pipulek: ![miłość :love:](./images/smilies/love.gif)
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
![miłość :love:](./images/smilies/love.gif)
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
![Płacze lub bardzo smutny :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
- martuś
- Posty: 10180
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Serdel, Paproszek i Ptyś brykają po drugiej stronie tęcz
Przykre
Dla chłopców
![candle :candle:](./images/smilies/candle.gif)
![Pocieszacz :pocieszacz:](./images/smilies/10.gif)
Dla chłopców
![candle :candle:](./images/smilies/candle.gif)
![candle :candle:](./images/smilies/candle.gif)
Zuzia, Suzinek, Nala, Tola, Nutka
![Obrazek](https://lh3.googleusercontent.com/pw/ADCreHep8RXi2bYJeYn1u5khce5J20G1wKAmf9gRJpVt6S90NODP-_M41ySd0nF82E4LcYKrImxUdeTuPJDJHiIbhJ_F_QwPNHaklId-evB_I7kTtpH_0uvq0WIFXpAXBHtzigHn8NaswMvFZ8FcioCUP54z=w500-h100-s-no?authuser=0)