Szkoda Serdelka takiego go zapamiętam... Jego wspaniałe imię mnie zaintrygowało i tak się wciągnęłam w wasze losy......
Wiem, że osiągnął ładny wiek, ale odchodzi ostatnio tyle świnek i tych starszych i tych młodszych, że boję się o swoje
Serdel, Paproszek i Ptyś brykają po drugiej stronie tęczy ♥
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Dzima
- Posty: 10062
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- dortezka
- Posty: 7493
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
faktycznie jak nic musiały się te świnie na marzec zmówić..
to teraz czekamy na wieści ale same dobre już tylko, ok?
to teraz czekamy na wieści ale same dobre już tylko, ok?
Wątek moich Pipulek:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Taaa, chciałabym żeby były dobre wieści...
Dzieci chorują najczęściej w piątek wieczorem, co nie? To Ptyś postanowił odwalić dzisiaj po południu, jak nie dość że sobota, to było już późno żeby znaleźć jakiegokolwiek weta w okolicy Ostry dużur najbliżej nas to sama wizyta 140zł, z lekami i ew prześwietleniem ponad 200zł ja rozumiem że zdrowie zwierzaków jest najważniejsze, ale kurde lekka przesada... Pojechałyśmy do Katowic.
Sierotka zrobił sobie coś z tylną łapką, ma spuchniętą i na nią nie staje. Nie wygląda to na złamanie, na razie dostał zastrzyk z antybiotykiem i przeciw obrzękowy, jutro znowu i w poniedziałek do kontroli. Mam nadzieję że to rzeczywiście tylko jakiś drobny uraz i po lekach mu przejdzie, a nie paraliż czy inny niedowład, przy zastrzykach był tak przerażony że nawet nie pisnął
Dzieci chorują najczęściej w piątek wieczorem, co nie? To Ptyś postanowił odwalić dzisiaj po południu, jak nie dość że sobota, to było już późno żeby znaleźć jakiegokolwiek weta w okolicy Ostry dużur najbliżej nas to sama wizyta 140zł, z lekami i ew prześwietleniem ponad 200zł ja rozumiem że zdrowie zwierzaków jest najważniejsze, ale kurde lekka przesada... Pojechałyśmy do Katowic.
Sierotka zrobił sobie coś z tylną łapką, ma spuchniętą i na nią nie staje. Nie wygląda to na złamanie, na razie dostał zastrzyk z antybiotykiem i przeciw obrzękowy, jutro znowu i w poniedziałek do kontroli. Mam nadzieję że to rzeczywiście tylko jakiś drobny uraz i po lekach mu przejdzie, a nie paraliż czy inny niedowład, przy zastrzykach był tak przerażony że nawet nie pisnął
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Ptysiowi już lepiej, już ładnie drepta nie podkurcza łapki jak wcześniej, ale troszkę jeszcze ją oszczędza.
Dobrze że udało nam się znaleźć weta który nas przyjmie w sobotę wieczorem za normalną cenę i ma też otwarte w niedzielę (na zastrzyk), ale... dziś przy sugestii że w sumie to jak mu się poprawia i nie ma konieczności RTG ani innych badań, to wolałybyśmy kontynuować leczenie u siebie, bo mamy bliżej (wet parę kroków od nas, a musimy codziennie dojeżdżać do Katowic - i nie mamy auta) to pani doktor zaczęła kręcić nosem, że jak już tu jest prowadzony to lepiej żeby tu dokończył bo wolałaby widzieć efekty... No nie wiem czy męczenie go codziennymi podróżami po 2-3 godziny przy zmiennej pogodzie jest takie fajne
Przy leczeniu zapalenia oskrzeli Paprocha, zastrzyk dostał tylko na wizycie, a na potem dostaliśmy antybiotyk dopyszcznie do podawania w domu...
Dobrze że udało nam się znaleźć weta który nas przyjmie w sobotę wieczorem za normalną cenę i ma też otwarte w niedzielę (na zastrzyk), ale... dziś przy sugestii że w sumie to jak mu się poprawia i nie ma konieczności RTG ani innych badań, to wolałybyśmy kontynuować leczenie u siebie, bo mamy bliżej (wet parę kroków od nas, a musimy codziennie dojeżdżać do Katowic - i nie mamy auta) to pani doktor zaczęła kręcić nosem, że jak już tu jest prowadzony to lepiej żeby tu dokończył bo wolałaby widzieć efekty... No nie wiem czy męczenie go codziennymi podróżami po 2-3 godziny przy zmiennej pogodzie jest takie fajne
Przy leczeniu zapalenia oskrzeli Paprocha, zastrzyk dostał tylko na wizycie, a na potem dostaliśmy antybiotyk dopyszcznie do podawania w domu...
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Super, że jest lepiej A może weźcie leki do domu i po zakończeniu pojedziecie do kontroli żeby pani dr obejrzała? Według mnie to też bez sensu go ciągać taki kawał.... Tym bardziej, że już jest poprawa więc nie będzie modyfikacji leczenia...
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Dzisiaj byliśmy na kolejnej kontroli, dostał ostatnie zastrzyki i to by na razie było na tyle, mamy pokazać się jeszcze w przyszłym tygodniu. I całe szczęście...
Taka ciekawostka: u "naszego" weta stół jest pokryty materiałem z jakby sztucznej skóry czy innej ceraty, tam mają metalową powierzchnię. I się dziwią że Ptyś nie chce stawiać na to łapek tylko je podkurcza - no ciekawe czemu, jak to zimne i śliskie i ogólnie nieprzyjemne
Taka ciekawostka: u "naszego" weta stół jest pokryty materiałem z jakby sztucznej skóry czy innej ceraty, tam mają metalową powierzchnię. I się dziwią że Ptyś nie chce stawiać na to łapek tylko je podkurcza - no ciekawe czemu, jak to zimne i śliskie i ogólnie nieprzyjemne
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Tak przeczytałam sobie kilka postów wcześniej, że średnia świnki się zrobiła 5 lat... i smutno mi się zrobiło, bo mój Żurek ma trochę ponad 5 lat i ma różne problemy zdrowotne... Ale chciałbym, żeby jeszcze ze 2-3 lata pożył...
Ja zawsze jak jadę do weta ze świnkami, biorę ze sobą ręcznik albo świnkowy materacyk. Właściwie, to chyba u żadnego się nie spotkałam z ceratą, wszyscy mają metalowe stoły. Jedna wetka tylko zawsze kładzie takie cienkie podkłady, jak ze świnkami przyjeżdżam.
Ja zawsze jak jadę do weta ze świnkami, biorę ze sobą ręcznik albo świnkowy materacyk. Właściwie, to chyba u żadnego się nie spotkałam z ceratą, wszyscy mają metalowe stoły. Jedna wetka tylko zawsze kładzie takie cienkie podkłady, jak ze świnkami przyjeżdżam.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Przy metalowym blacie łatwiej zachować higienę bo gumy/ceraty aż tak się nie zdezynfekuje. Ja też zawsze biorę swój kocyk ale u mnie mają przygotowane i jak ktoś nie ma to dają.
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
Masz rację Asita, to przygnębiające Zwłaszcza że wszędzie podają że średnia to 6-8 lat, a tu się okazuje że wcale nie. I to chyba nie zależy od źródła skąd ma się świnkę, bo pamiętam parę historii z forum jak rasowe z hodowli też bardzo szybko chorowały i odchodziły...
Ze swoim kocykiem/ręcznikiem czy czymś takim to powiem szczerze że wtedy tak na szybko na to nie wpadłam... Że łatwiej zdezynfekować to oczywiste, ale większość zwierząt samą wizytą się już bardzo stresuje, jak je coś boli to już w ogóle, a tu jeszcze postawią na takim zimnym blacie Tym bardziej że wydaje mi się (nie pamiętam już, to było daaawno) pierwszy wet do którego chodziliśmy też miał stoły obite czymś miękkim.
Ze swoim kocykiem/ręcznikiem czy czymś takim to powiem szczerze że wtedy tak na szybko na to nie wpadłam... Że łatwiej zdezynfekować to oczywiste, ale większość zwierząt samą wizytą się już bardzo stresuje, jak je coś boli to już w ogóle, a tu jeszcze postawią na takim zimnym blacie Tym bardziej że wydaje mi się (nie pamiętam już, to było daaawno) pierwszy wet do którego chodziliśmy też miał stoły obite czymś miękkim.
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Serdel [*], Paproszek i Ptyś ♥
u nas dają płat ligniny - miękki i wsiąkliwy, co się zwykle przydaje...