Taaa, chciałabym żeby były dobre wieści...
Dzieci chorują najczęściej w piątek wieczorem, co nie? To Ptyś postanowił odwalić dzisiaj po południu, jak nie dość że sobota, to było już późno żeby znaleźć jakiegokolwiek weta w okolicy

Ostry dużur najbliżej nas to sama wizyta 140zł, z lekami i ew prześwietleniem ponad 200zł

ja rozumiem że zdrowie zwierzaków jest najważniejsze, ale kurde lekka przesada... Pojechałyśmy do Katowic.
Sierotka zrobił sobie coś z tylną łapką, ma spuchniętą i na nią nie staje. Nie wygląda to na złamanie, na razie dostał zastrzyk z antybiotykiem i przeciw obrzękowy, jutro znowu i w poniedziałek do kontroli. Mam nadzieję że to rzeczywiście tylko jakiś drobny uraz i po lekach mu przejdzie, a nie paraliż czy inny niedowład, przy zastrzykach był tak przerażony że nawet nie pisnął
