Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10227
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Dla Was też wszystkiego najlepszego w tym Nowym Roku i duuuużo zdrówka 
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
obejrzałam filmiki
Żuruś jak biega po swoich włościach
Asita, życzenia piękne! oby wszystkim nam się spełniły! i oby w następny Nowy Rok "spotkać" się tu w takim samym składzie świnkowym (no mogą oczywiście dojść jakieś dodatkowe ale oby żadnych naszych przyjaciół nie ubyło!).
Asita, życzenia piękne! oby wszystkim nam się spełniły! i oby w następny Nowy Rok "spotkać" się tu w takim samym składzie świnkowym (no mogą oczywiście dojść jakieś dodatkowe ale oby żadnych naszych przyjaciół nie ubyło!).
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
-
Assia_B
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Nasi przyjaciele muszą być z nami najdłużej, jak się da!
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Żureczka
Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Żureczka
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Dziękujemy za życzenia
I po świętach. Brat zaraz wyjeżdża, o 18.30 przylatuje M. i jadę do domu. Jeszcze do środy wolne, jutro idę po wyniki i do lekarza. Piszę właśnie mamie rozpiskę, co i jak z Żurkiem. U mamy strasznie zimno....opec się nie popisuje, pewnie znowu gdzieś im coś pękło i się dziady nie przyznają
Żurek kuta się w sianku i takie gniazdka sobie robi jak kurka
A Alfika nadal nie ma....ciągle czuję okropny żal i smutek. Jest niby lepiej ale w środku ciągle mnie okropnie ściska.... Ostatnio, jak dawałam Żurkowi listki miętki, to mi się przypomniało, jak pierwszy raz im dałam miętę. Żuruś zjadł, ale powoli. Alfik nie chciał, ale jak Żurek skończył, to Alfredzik strasznie wąchał ryjek Żurkowi
"Żurek! Jak Ci ładnie z ryjka pachnie!" 
I po świętach. Brat zaraz wyjeżdża, o 18.30 przylatuje M. i jadę do domu. Jeszcze do środy wolne, jutro idę po wyniki i do lekarza. Piszę właśnie mamie rozpiskę, co i jak z Żurkiem. U mamy strasznie zimno....opec się nie popisuje, pewnie znowu gdzieś im coś pękło i się dziady nie przyznają
A Alfika nadal nie ma....ciągle czuję okropny żal i smutek. Jest niby lepiej ale w środku ciągle mnie okropnie ściska.... Ostatnio, jak dawałam Żurkowi listki miętki, to mi się przypomniało, jak pierwszy raz im dałam miętę. Żuruś zjadł, ale powoli. Alfik nie chciał, ale jak Żurek skończył, to Alfredzik strasznie wąchał ryjek Żurkowi
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
-
Inoue
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Żurek super się zagrzebał w tej norce
Moje panny nie lubią mięty,
bardziej suszonej - świeżą zjedzą z wielką łaską
bardziej suszonej - świeżą zjedzą z wielką łaską
-
balbinkowo
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Asiu takie piękne wspomnienia ci zostały, ból z czasem będzie coraz mniejszy ale nigdy nie zapomnimy naszych kochanych braci mniejszych
Żurek rzeczywiście pan na włościach
Da sobie radę proś, jak zimno to się schowa w siano i cieplej już 
Żurek rzeczywiście pan na włościach
-
Val
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Z czasem będzie łatwiej, zwłaszcza jeśli Żurek daje radę. Tzn. wiem, że przede wszystkim Ty to przeżywasz mocno, ale też z czasów posiadania szczurów pamiętam, że po każdej śmierci był dodatkowy (dość dobijający czasem) aspekt pt. "ojej, ten umarł, co będzie teraz z jego najlepszym kumplem?". Szczury są, w moim odczuciu, jeszcze bardziej stadne od świń, potrafią umierać po stracie najbliższego przyjaciela lub brata (tzn. stres osłabia organizm, więc rozwija się choroba itd.). Niektóre jednak dobrze to znoszą, trzymają się i mogą dożyć swoich dni z samym człowiekiem (czasem tak bywa, jak zostaje ostatni staruszek ze stada i nie mamy zamiaru już przygarniać kolejnych). Nasz ostatni taki był. Czułam ulgę, że to on został. Co więcej, on mnie nauczył żegnania się ze szczurami. Dlatego myślę, że Żurek w pewnym sensie nauczy Ciebie życia bez Alfika. Zwierzaki są mądre w tej swojej nieskomplikowanej psychice, przeżywają swoją żałobę, ale nie rozbudza się w nich żal na nowo. Nie mają właśnie tego, co opisałaś, że dostają miętę i przypominają sobie kumpla, którego już nie ma. Patrz na Żurka i ciesz się... Żurkiem i z ŻurkiemAsita pisze: A Alfika nadal nie ma....ciągle czuję okropny żal i smutek. Jest niby lepiej ale w środku ciągle mnie okropnie ściska.... Ostatnio, jak dawałam Żurkowi listki miętki, to mi się przypomniało, jak pierwszy raz im dałam miętę. Żuruś zjadł, ale powoli. Alfik nie chciał, ale jak Żurek skończył, to Alfredzik strasznie wąchał ryjek Żurkowi"Żurek! Jak Ci ładnie z ryjka pachnie!"
- Kaoru22
- Posty: 824
- Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
- Miejscowość: Kalisz/Toruń
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Dopiero przeczytałam co się stało. Nie chcę na nowo rozgrzebywać Ci ran ale wiedz że od początku bardzo wam kibicowałam i jest mi bardzo przykro że tak się stało... Też w zeszłym roku przegrałam walkę o ukochanego zwierzaka i doskonale wiem co teraz czujesz
Po Alfredziku zostaną i Tobie i nam wspaniałe wspomnienia, wpisy na wątku, zdjęcia. Życzę Ci z całego serca żeby ten rok był dużo lepszy i żeby żal i smutek który pozostał w Twoim sercu po stracie ukochanej świnki powoli zmienił się w miejsce dla jakiejś małej puchatej bidy którą pokochasz tak samo jak Alfredzika. Trzymaj się mocno 
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Żurek i Alfredzik (*10.12.15.mój maluszek)
Alfredzik pozostanie z nami wszystkimi, w naszej pamięci
mi brakować będzie np rozmów Żurusia z Alfredzikiem.. mam nadzieję, że teraz Ty z nim będziesz z Żurusiem rozmawiała
na razie wspomnienia przeradzają się w łzy.. po jakimś czasie nauczysz się wspominać te dobre chwile i będziesz to robiła z uśmiechem na twarzy.. ja się nauczyłam już uśmiechać jak myślę o Halince, czy o moich poprzednich Pigi, bo wspominam jak łobuzowali, czy się wyciągali, jakie miziaki były itp
na razie wspomnienia przeradzają się w łzy.. po jakimś czasie nauczysz się wspominać te dobre chwile i będziesz to robiła z uśmiechem na twarzy.. ja się nauczyłam już uśmiechać jak myślę o Halince, czy o moich poprzednich Pigi, bo wspominam jak łobuzowali, czy się wyciągali, jakie miziaki były itp
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
