Przyczyną śmierci Toli była toksemia, czyli zatrucie jakąś toksyną. Bakteria, grzyb? Nie do stwierdzenia. W każdym razie wszystkie narządy poza przewodem pokarmowym były w stanie dobrym - oczywiście wyjąwszy zmiany wynikające z tego zatrucia. Jelita podobno wyglądały strasznie. Ale nie bylo np pękniętego wrzodu, ropni, nowotworu, więc musiał nastąpić spadek odporności organizmu i byle jaka bakteria mogła wywołać taki stan. No chyba, że coś w pokarmie, ale wszystkie jadly to samo. Suche z tej samej paczki, warzywa z jednej miski.
Stado ma dietę suchą i enteroferment do końca tygodnia, a ja stres.
Za to przyszły wyniki badania histopatologicznego tego czegoś, co wycięto Pontusowi z okolicy oka. Otóż był to kawałek ślinianki. I nikt nie rozumie, skąd sie tam wzięła, bo to tak, jakby zawędrowala komuś na kość policzkową... W każdym razie żaden guz ani inne paskudztwo.
A teraz proszę sie rozglądac za sterylizowaną samiczką, bow łączenie Pontusa z samcem jednak nie wierzę...
Na razie siedzi mi na kolanach i jest zły. Wolę to niż jakby miał cierpieć w milczeniu.
waga dzisiaj 1120g.