Gienio - małe nieszczęście [Warszawa] [*]

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Awatar użytkownika
martu.ha
Posty: 1642
Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: martu.ha »

Będzie dzisiaj pani terapeutka to się skonsultujemy czy mu odsunąć na razie te zabiegi. Tylko, że on wczoraj był dość silny, łaził, podnosił głowę, oczywiście spał też dużo. Teraz głównie leży i słabiutki jest taki. No nic, poczekamy do wieczora i zobaczymy co dalej robić.
540g :( a w dniu oddania ważył podobno 670 :think:
Herbicare najsmaczniejszy. Jest lekko odwodniony mimo pojenia, wieczorem dostanie kroplówkę.
kleymore
Posty: 813
Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
Miejscowość: Zabrze
Kontakt:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: kleymore »

W moim wątku masz Lakusia, który był sparaliżowany i nie dawano mu szans na poruszanie się. Ważył 315 g mając 5 miesięcy. Może to Cię jakoś nakieruje na odpowiedni trop. Ja chwilowo bym zaprzestała tych terapii, nie wiem czy robiłaś RTG, ale jeżeli na RTG nie będzie złamania to mogłoby to oznaczać skrajne wycieńczenie organizmu, częściowe zagłodzenie. Lakuś długo nie chodził, ale wraz z wagą odzyskiwał siły i nagle stanął na nogi.
Awatar użytkownika
martu.ha
Posty: 1642
Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: martu.ha »

troszkę lepiej jest, niż rano
zjadł, a teraz szamie sianko i próbuje przyjąć normalną pozycję, niestety sztywne jak kamień stawy nie pozwalają mu na to. ALe wstał i je a nie leży na boku.
Pani Agata powiedziała, że on dostaje minimalną dawkę magnesów i jeżeli teraz po terapii będzie pogorszenie to przerwiemy, ale wydaje mi się, .że to jednak nie to. Może wszystko na raz. A może nawraca zapalenie jelit, ale bobki ładne produkuje. Obserwujemy.

Obrazek
Joanka
Moderator globalny
Posty: 3577
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:21
Miejscowość: okolice Torunia
Kontakt:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: Joanka »

Co za... :angry: jaką bida z tego Gienia, aż się serce kraje..,
:fingerscrossed:
DS:Dora i Boguś[*]Biolchema,Tedi,Abi,Stefan,Filemon,Bonifacy,Tofik,Prosiaczek,Rabarbar[/color]
DT: Nikita i Augustyna, Lotka, Hana, Michaella, Donatella, Donatello, Rocky i Balboa
Dropsio

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: Dropsio »

Mocno kciukamy :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13534
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: pucka69 »

kleymore pisze:... nie wiem czy robiłaś RTG, ale jeżeli na RTG nie będzie złamania to mogłoby to oznaczać skrajne wycieńczenie organizmu, częściowe zagłodzenie.
... RTG stawów biodrowych, kolanowych, oraz miednicy bez zmian ...
Obrazek
moniabaj70

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: moniabaj70 »

Jaka piekna okruszynka ...Tyle wycierpiała...
Trzymam mocno :fingerscrossed:
Gieniu, powolutku a do przodu...dasz rade szkrabie :świnka1: :love:
anuleczka

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: anuleczka »

pucka69 pisze:
kleymore pisze:... nie wiem czy robiłaś RTG, ale jeżeli na RTG nie będzie złamania to mogłoby to oznaczać skrajne wycieńczenie organizmu, częściowe zagłodzenie.
... RTG stawów biodrowych, kolanowych, oraz miednicy bez zmian ...
Moim zdaniem zagłodzony :evil: dobra karma i odpoczynek to polowa sukcesu :fingerscrossed: :fingerscrossed:
kleymore
Posty: 813
Rejestracja: 28 lip 2013, 0:16
Miejscowość: Zabrze
Kontakt:

Re: Gienio - małe nieszczęście [Warszawa]

Post autor: kleymore »

No to w takim samym przypadku był Lakuś. Też na RTG wyszło, że nie ma złamania, ani żadnego urazu. Po około dwóch tygodniach zaczął chodzić. Dokarmiałam go i dbałam żeby dostawał wszystkie warzywa i potrzebne witaminy. Trzymam kciuki!
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”