Pamiętam Kminka ze starego forum.
Dla Prosiaczka
Kminek Fasolka Dylemat Kredka Cytrynka Rzepka Cebulka
Moderator: pastuszek
- bziki2
- Posty: 569
- Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
- Miejscowość: kraków
- Kontakt:
Re: Kminek powędrował za TM
O nie ... Strasznie żałujemy że od jakiegoś czasu nie było nam dane ponownie zobaczyć się z Wami i Kminiem. Będziemy tęsknić za 'Esencją Świńskości' jak razem z siostrą o Nim mawialiśmy. Najważniejsze że był szczęśliwy i kochany, tak przeżył wiele lat i tak postanowił odejść - przy swojej rodzinie. Żadne słowa nie ukoją bólu po stracie takiego przyjaciela ale na szczęście są jeszcze inne mordki które Was pocieszą. Aniu, Rafale bardzo współczujemy.
KMINIU pozdrów naszych przyjaciół za TM i do zobaczenia kiedyś...
KMINIU pozdrów naszych przyjaciół za TM i do zobaczenia kiedyś...
Re: Kminek powędrował za TM
Bardzo dziękuję za tyle okazanej wrażliwości i za pamięć o Kminu. Smutno i pusto bez niego, ale staramy się smutek odganiać, bo nie chcemy, żeby przesłonił te 7 wspólnych, cudownych lat.
- etycja
- Posty: 1197
- Rejestracja: 08 lip 2013, 23:04
- Miejscowość: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
- lionblau
- Posty: 299
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:47
- Miejscowość: Kraków
- Kontakt:
Re: Kminek powędrował za TM
Dopiero teraz zobaczyłam ten post.
Tula gorąco *hug*, a przecież widziałyśmy się tak niedawno bo 16 lutego u Barana z całym stadkiem przyszłaś i chyba Kminio był wtedy w całkiem niezłej formie, a może mi się tylko zdawało.
Ale u mnie dokładnie to samo z Piracikiem, starość nie radość. Jeden dzień jest super, a przyjdzie taki jeden dzień czy drugi że kryzys przychodzi nagle i świnka ci leci przez ręce. Znam to, sama jutro idę do Barana bo świnka mi gaśnie, eh starość się panu Bogu zdecydowanie nie udała.
Tula gorąco *hug*, a przecież widziałyśmy się tak niedawno bo 16 lutego u Barana z całym stadkiem przyszłaś i chyba Kminio był wtedy w całkiem niezłej formie, a może mi się tylko zdawało.
Ale u mnie dokładnie to samo z Piracikiem, starość nie radość. Jeden dzień jest super, a przyjdzie taki jeden dzień czy drugi że kryzys przychodzi nagle i świnka ci leci przez ręce. Znam to, sama jutro idę do Barana bo świnka mi gaśnie, eh starość się panu Bogu zdecydowanie nie udała.