Pasożyty zewnętrzne

Grzybice, świerzb, wszoły, łupież, inne problemy;

Moderator: Dzima

Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23114
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: porcella »

Strzyc można, odrośnie. Ale, czy jemu sie to spodoba, to inna sprawa... Warto strzyc, kiedy są upały, albo kiedy jest realne zagrożenie kleszczami. Myślisz, że nie zauważysz kleszcza przeglądając sierść tak normalnie?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Dropsio

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Dropsio »

Niestety, ale w to wątpię. Prosiak ma bardzo gęstą sierść, nawet latem, więc szansa marna, a wiem, że kleszcze są już i u nas w ogrodzie niestety. Sama przed chwilą znalazłam u siebie, dla tego też zaczęłam się zastanawiać, co z Dropsiem.
Świnek dość spokojny, jeśli chodzi o zabiegi typu kąpiele po bieganiu po błocie (prawdziwa świnia :) ), suszenie, obcinanie pazurków... Wszystko sama daję radę zrobić więc myślę, że przy strzyżeniu specjalnie by nie protestował, możliwe że miałby wszystko głęboko w zadku i w dwie osoby spokojnie by się sprawę załatwiło ;)
Awatar użytkownika
Chryzantem
Posty: 953
Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
Miejscowość: Katowice
Kontakt:

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Chryzantem »

jeśli to dobrze zniesie, to czemu nie. możesz obciąć teraz na próbę, i jak nie będzie problemów to powtarzać w miarę potrzeby ;)
lepiej żeby chwilę przecierpiał przy strzyżeniu niż miał potem kłopoty przez kleszcze
Nejvii

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Nejvii »

Prosiakowi to różnicy nie zrobi, więc wszystko zależy od Ciebie. Kleszcze są bardzo dobrym argumentem za - ja bym cięła.
Dropsio

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Dropsio »

No to chyba spróbujemy... Najwyżej będę miała świnkę z "dziurą" w sierści :lol:
Agmeszka

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Agmeszka »

Moje świniaki chyba maja wszoły, takie małe brązowawe robaczki.
U Przemka to widziałam na śnupie. Maniek jest brązowo-biały, ciężko coś zobaczyć u niego w sierści.
Zaczął się drapać więc pewnie też to ma :( Zastanawiam sie od czego, nigdy czegoś takiego nie widziałam i trochę się zdziwiłam.
Poczytałam troche i wygląda to na wszoły. W czwartek lub w piątek ide do weta. Już rozmawiałam z Panią weterynarz, powiedziała że dostana kropelki na skórę i powinno być ok. Koszt dla 2 świniaków to 20 zł więc nie jest źle :) Pewnie trzeba będzie zakropenie powtórzyć, bo nie wiem czy po jednej dawce będzie ok.
Jest cos co działa osłonowo przeciwko pchłom, wszołom itd i można stosowac dla świnek.
Nie wiem od czego załapały i boje sie, że mogą znowu się zarazić.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Jack Daniel's »

Raczej osłonowo nic nie ma. Mogły złapać zewsząd, możliwe, że z siana. Dawkę leku (czyżby iwermektyna?) powtarza się trzykrotnie, co 10 dni.
Podpis usunięty przez administratora.
Agmeszka

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: Agmeszka »

Ok dzięki :) Nie mówiła mi co poda, ale mówiła że poda lek na skórę i będzie po problemie.

Pytałam o jakieś posypki i inne leki, bo chciałam sama coś świniakom podać.
To przecież tylko pasożyty. Psom czy kotom sama zakraplałam leki na pchły.
Pani doktor powiedziała, żebym lepiej przyszła, bo z prosiakami nie jest tak prosto.

A jest coś bezpiecznego na pasożyty co mogę dać im sama, żeby nie latać z każdą pchłą do weterynarza?
wolter03

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: wolter03 »

Witam wszystkich.
Mam taki problem:
Posiadam 2 świnki morskie, jedną posiadam od ponad miesiąca, drugą od paru dni.
Wczoraj na nowej śwince zauważyłem jakieś pasożyty zewnętrzne, jest ich dosyć sporo, żółte robaki.
Nie wiem czy druga świnka też je ma, jeszcze nie sprawdzałem, bo nie starczyło mi czasu, bo zauważyłem je rano.
Jestem zaskoczony strasznie i nie wiem jak to jest możliwe...
Stwierdził, że są to wszoły... ale przez 40min starał się zbadać te robaki pod mikroskopem, bez skutku (ja bym to lepiej zrobił). Powiedział, że według niego są to wszoły ale nie widział tego pod mikroskopem, więc stwierdza po tym co widział gołym okiem (a sokolego wzroku nie miał i wyglądał na 70latka).
Zaszczepił moje świnki preparatem "Ivomec" i powiedział, że trzeba będzie za tydzień powtórzyć szczepienie (nie słyszałem czy trzeba je szczepić 2 albo 3 razy). Pytałem go o jakąś maść to stwierdził, że najlepiej jest zaszczepić, bo to zabije i zwalczy najlepiej te pasożyty... Jedna świnka ma naprawdę dużo tych robaków + białe kropki za uszami (wet.stwierdził, że są one oznaką świerzbu? albo ja źle usłyszałem...).

Weterynarz wg. mnie jest bardzo słaby ale konsultowałem się telefonicznie (dla sprawdzenia) z innymi weterynarzami i potwierdzili, że preparat jest dobry ale musieliby świnki zobaczyć żeby stwierdzić, co to za pasożyty.
Nie wiem czy do niego iść z następną wizytą, ale on zaczął szczepienia i pewnie musi skończyć.
2 sprawa to szkorbut u obu prosiaków...
Obie dostały szczepionkę z witaminą C na szkorbut i jutro odnośnie tej choroby zębów mam się do niego zgłosić.
Będę chciał je wyleczyć przed ewentualnym "nowym domem".
Jakby tego było mało to ściągnął ze mnie 90 zł za taką wizytę... Nie wiem jakie są ceny weterynaryjne ale to jest cena jak za prywatnego lekarza rodzinnego...
Już nigdy więcej zwierząt ze sklepów zoologicznych !!!! Albo się idzie z takimi zwierzętami od razu do weterynarza albo pewniak, że coś przywleką do domu :( oni w ogóle nie dbają o poziom higieny dla zwierząt.
Dziś intensywnie przyglądałem się zachowaniom moich świnek (są w osobnych klatkach) i jestem przerażony :(
Świnki kwiczą z bólu, rzucają się po klatce :/ DOSŁOWNIE !!! Zwłaszcza ta większa, starsza. Naprawdę, odbija się od prętów, aż mnie boli jak na to patrzę :(
Świnki, kwiczą, gryzą się, drapią na potęgę, podskakują żeby się uwolnić od tych pasożytów, ocierają się o klatkę, gryzą ją z bólu...
One dostały już jeden zastrzyk... powinno być lepiej. Weterynarz powiedział, że po zastrzyku nie można świnek dotykać przez 5 dni, tym bardziej żeby nie lizały człowieka po tych dawkach :( zastanawiałem się czy ich nie wykąpać w płynie do kąpieli przeciw pchłą, kupiłbym gdzieś w aptece i jakiś puder może ? No i wolałbym im dawać krople na ten szkorbut z witaminą C a nie zastrzyk, choć ten zastrzyk naprawdę pomógł. nie mają ciemnych zębów ( i to z dnia na dzieńn zadziałało, tak jak mówił weterynarz), mają czarne plamy za siekaczami ale nie mają już ciemnych zębów.
Mam naprawdę spory problem. Zwłaszcza jak się naczytałem, że weterynarze biorą od wizyty 20 zł a ten ze mnie ściągną 90... !
Ostatnio zmieniony 08 paź 2014, 18:48 przez wolter03, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10203
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Pasożyty zewnętrzne

Post autor: martuś »

1. Jeśli chodzi o wszoły to ivomec jak najbardziej pomoże (to jest iwermektyna i wybije wszystkie pasożyty). Koniecznie trzeba powtórzyć po 7-10 dniach, trzecia dawka jest wymagana w przypadku wystąpienia świerzbowca. Jeśli świnki mają tylko wszoły to dwie dawki spokojnie wystarczą. Na drugi/trzeci dzień po zastosowania ivomecu trzeba wyrzucić całą ściółkę z klatki, klatkę porządnie wymyć octem (będzie śmierdziało w domu...;/), wszystkie kocyki, legowiska wyprać. Pierwsze słyszę żeby nie można było dotykać świnek przez 5 dni :think:
2. Szkorbut - jak najbardziej można świnkom podawać witaminę c do pyszczka. W aptece musisz kupić Cebion lub Juvit (to są kropelki dla dzieci) i podawać bezpośrednio do pyszczka (najwygodniej jest strzykawką insulinówką bez igły). Ile świnki ważą? Bo od wagi zależy ile trzeba będzie podawać im kropelek.
3. Białe strupki na uszach to może być grzybica. Jeśli macie jakiegoś innego weta u siebie w mieście to lepiej skonsultujcie się z nim. Grzybica jak najbardziej przenosi się na ludzi...
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy skórne”