Już jestem, po przerwie spowodowanej ilością nauki na koniec roku i szkolnego i wyjazdami.
U dziewczynek wszystko dobrze,chyba nie muszę wymieniać, bo każdy zna codzienne czynności świniaków Mogę dodać, że ku mojemu zdziwieniu i zadowoleniu wolą paprykę od marchewki. Oczywiście są kochane jak zawsze, zdjęcia będą po moim powrocie z działki (jutro dopiero tam jadę )
A więc są zdjęcia !!! (Z takim małym opóźnieniem )
Zaczynamy od Lisi:
1. Po uczesaniu
2. 5 min po uczesaniu
3. Lisia pilnuje klatki
4.Mopowa tortilla
5.Czas uszyć większy hamak
A Fisia? A Fisia jutro Obiecuję
Ale Lisia sobie długaśne włosy wyhodowała .
Ja wczoraj swoje towarzystwo obcięłam. Szkoda mi było, ale cóż było robić, jak się czesać nie lubią? Kołtuny się porobiły a i upały zapowiadają.
Prosimy o więcej zdjęć. A o Misi nie zapominaj .
W związku z długością włosów Liśki i moim jutrzejszym wyjazdem ze świnkami na działkę(pierwszy raz będą mogły sobie jeść trawę prosto z ziemi do pyszczków, będzie zdjęciowa relacja z wyjazdu i nie tylko )Mop został co nieco(niewiele, ale zawsze coś) obcięty, a ja stwierdziłam,że zdecydowanie nie nadaję się na fryzjera. Jednak w tym momencie zapraszam na (Misia też będzie)
Jeden z dwóch najsłodszych pyszczków świata
Drugi najsłodszy pyszczek świata
Nie rozumiem o co chodzi. One się nawet w szyję misia wtulają.
I w moją oczywiście, co zakończyło sesję Szczotki (przepraszam za jakość,przednia kamerka telefonu nie daje rady)
Ale jest jeszcze Mop którego chciałam bardziej przyciąć, ale się zbytnio wyrywał i piszczał z dezaprobatą:/ Jutro rano jeszcze spróbuje. Chociaż już teraz gdy moja mama zobaczyła Liśkę to się mnie spytała czy mi też ma włosy ściąć i jak ja mogłam.