Taaa... po każdej takiej serii (bo to zwykle seria przecież ) odnoszę do Mv torebeczkę z zużytymi strzykawkami, żeby zutylizowali, jak należy utylizować materiały medyczne. Takiego mam hopla. Panie już się nauczyły i komentują: "O, zestaw "mały narkoman"
No ale przecież po podaniu leków możesz się wylegiwać do woli. Całe 15 minut. Albo i 20?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
@ Sosnowo, dobrze gadasz, to najlepszy sprawdzian dla potencjalnych znajomych. Byli i tacy, którzy więcej nie przyszli. Nie żałuję.
@Porcello, nie poleżę, bo muszę opłukać cały sprzęt,zanim kot się ugości, albo - z resztą zawartości (Matko! Antybiotyk...) - gdzieś zawlecze, a przecież uszak luzem biega... Tych odłożonych, zaraz po podaniu, chłop pilnuje, bo na samym początku zdarzyło mi się łapać rozbawione Morusiątko ze strzykawką w pyszczku - czystą, na szczęście, ale o tym przekonałam się dopiero, jak kociątko dopadłam i wydarłam mu zdobycz - co przeżyłam, to moje.
Ależ się w Sierściuchowie dzieje! Zafiksowałam się na mojej chorzastej Pernilce i nie wiem co w świecie słychać!.....Zdróweczka kochani !
Że już nawet nie powiem ,że nie wiedziałam ,że się Rodzinka powiększyła o ten piękny srebrny posążek...Cudna jest! I niech będzie szczęśliwa jak zawsze wszystkie sierściuchy!
Moje świnki - Belinda i Pernilla :
oraz mopsik Bella
Pamięci ukochanego Icunia i poprzedzającej go Wielkiej Czwórki...
Jakby nie furczą...? Oby! Nadchodzący tydzień i tak pod znakiem weta: Ari na szczepienie, Morus na szczepienie, kwartet świński na kontrolę, Mania na okresowe USG... Razem zabiorę Pędraczka, tymczasa...
Uch...! Ari i Morus po szczepieniu. Eminencja za miesiąc na powtórkę, a kocilla ma dwa lata spokoju. Cherlający kwartet - tak sobie, ale samopoczucie u trójki lepsze zdecydowanie, czyli jest lepiej. Najgorzej ma się Nanu...