Grawiśka mi identyczny numer wycięła za młodu. Ale spadła szczęśliwiej, bo tylko pazur wygięła. Rozumiem więc w szczególny sposób.
Trzymam.
Moje szyneczki ;)
Moderator: silje
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Moje szyneczki ;)
Ojojoj.....trzymamy z całych sił
za lotnika.
Boe-nie obwiniaj się,to nie twoja wina. Każdemu z nas może się takie coś przytrafić!!!
Ze świniami jak z dziećmi-czasami są nieprzewidywalne i choć człowiek bardzo uważa to i tak zawsze wytną jakiś numer.
U mnie Ciastka jest taka wariatka skoczna i dlatego tylko jej nie pozwalam brać dzieciom ani małżowi na ręce.
Trzymaj się kochana



Boe-nie obwiniaj się,to nie twoja wina. Każdemu z nas może się takie coś przytrafić!!!
Ze świniami jak z dziećmi-czasami są nieprzewidywalne i choć człowiek bardzo uważa to i tak zawsze wytną jakiś numer.
U mnie Ciastka jest taka wariatka skoczna i dlatego tylko jej nie pozwalam brać dzieciom ani małżowi na ręce.
Trzymaj się kochana

- urszula1108
- Posty: 3215
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: Moje szyneczki ;)
Za Ikara
. Żeby mu się szybko poprawiło, bo wtedy będzie podwójnie dobrze - mu będzie lepiej i Tobie też. Coś Cię złapało, że idziesz do lekarza?

-
- Posty: 1562
- Rejestracja: 06 mar 2016, 20:48
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Moje szyneczki ;)
No patrz, kaskader w domu... Wykaraska się, niejedna świnia przez to przechodziła, ale współczuję stresu
DS:Matka Venda i Córka Via
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =62&t=5422
Ronek [*2004] Grubcia [*2020] Volta [*2020]
DT im. Grubci: Julek, Pszczoła, Rudosław i Płochacz, Mercedes i inne
Re: Moje szyneczki ;)
Boe, za pokutę między karmieniem bezzębnego tarzaj się we włosienicy 
a nieszczęśliwe wypadki to zdarzają się wszystkim tylko nie Boe....
świnia żyje, ma się dobrze, je - ze strzykawy, ale je
skup sie na faktach, samobiczowanie zostaw tym co w pierwszych ławkach

a nieszczęśliwe wypadki to zdarzają się wszystkim tylko nie Boe....
świnia żyje, ma się dobrze, je - ze strzykawy, ale je
skup sie na faktach, samobiczowanie zostaw tym co w pierwszych ławkach

- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Moje szyneczki ;)
Boe nie obwiniaj się! To absolutnie nie Twoja wina
To był niestety nieszczęśliwy wypadek
Najważniejsze, że dobrze się skończyło a zęby szybko odrosną
Próbowałaś mu dawać pokrojone w paski warzywa albo zieleninę?
PS ja też kiedyś nie dopilnowałam i Nutka spadła z łóżka. Ona już wtedy słabo widziała (bo teraz to prawie w ogóle) a ja ją zostawiłam i poszłam do kuchni przynieść im jedzenie. Ona jak usłyszała, że idę to chciała do mnie przyjść tylko z racji słabego wzroku pomyliły jej się kierunki i zamiast iść wzdłuż łóżka to poszła w poprzek i się zsunęła... Też mogłam to przewidzieć i nie zostawiać jej samej ale niestety nie przewidziałam... Z resztą ona zawsze była ostrożna i nie podchodziła do brzegu łóżka a ja jeszcze nie wiedziałam, że ona już tak źle widzi...
Tola natomiast też lubi skakać "na główkę" a do tego podgryza jak się ją niesie 


Najważniejsze, że dobrze się skończyło a zęby szybko odrosną

PS ja też kiedyś nie dopilnowałam i Nutka spadła z łóżka. Ona już wtedy słabo widziała (bo teraz to prawie w ogóle) a ja ją zostawiłam i poszłam do kuchni przynieść im jedzenie. Ona jak usłyszała, że idę to chciała do mnie przyjść tylko z racji słabego wzroku pomyliły jej się kierunki i zamiast iść wzdłuż łóżka to poszła w poprzek i się zsunęła... Też mogłam to przewidzieć i nie zostawiać jej samej ale niestety nie przewidziałam... Z resztą ona zawsze była ostrożna i nie podchodziła do brzegu łóżka a ja jeszcze nie wiedziałam, że ona już tak źle widzi...


Re: Moje szyneczki ;)
Prosie maja przynajmniej to szczescie, ze te zebiska odrastaja. A wez tu czlowieku sam upadnij
Mi tez sie kiedys taki wypadek wydarzyl, jak moi byli kilkumiesiecznymi mlodziencami. Salwador, dzikus jeden, jeszcze byl nieoswojony. Nioslam go do klatki, na ktorej widok zaczal sie wyrywac, zeby jak najpredzej sie w niej znalezc i go nie utrzymalam. Na szczescie bylo to juz nad sama klatka. Obylo sie bez urazow, trociny zamortyzowaly upadek. Oczywiscie pretensje do siebie byly. Potem sie tylko bardziej skubanego pilnowalo. Mysle, ze opcja czolgania sie z Brysiem moze zadzialac
Na razie, niech on sie lepiej nie usmiecha 

Mi tez sie kiedys taki wypadek wydarzyl, jak moi byli kilkumiesiecznymi mlodziencami. Salwador, dzikus jeden, jeszcze byl nieoswojony. Nioslam go do klatki, na ktorej widok zaczal sie wyrywac, zeby jak najpredzej sie w niej znalezc i go nie utrzymalam. Na szczescie bylo to juz nad sama klatka. Obylo sie bez urazow, trociny zamortyzowaly upadek. Oczywiscie pretensje do siebie byly. Potem sie tylko bardziej skubanego pilnowalo. Mysle, ze opcja czolgania sie z Brysiem moze zadzialac


Re: Moje szyneczki ;)
Potarte trochę wciąga, ale też nie bez wysiłku. Ma problem z transportem w głębsze rejony paszczy przez ten brak zębów.
Re: Moje szyneczki ;)
no ja tak swoją świeżo co wyrośniętą stałą jedynkę straciłamMusekid pisze:Prosie maja przynajmniej to szczescie, ze te zebiska odrastaja. A wez tu czlowieku sam upadnij![]()

Re: Moje szyneczki ;)
no.. daleko nie trzeba bylo szukac.. to nieszczescie.. finansowo juz na pewno!magmagpie pisze:no ja tak swoją świeżo co wyrośniętą stałą jedynkę straciłamMusekid pisze:Prosie maja przynajmniej to szczescie, ze te zebiska odrastaja. A wez tu czlowieku sam upadnij![]()
szybkie spotkanie z parkietem i teraz bulę co jakiś czas protetykom...
A taki Brys.. Nie jestem pewna ile zajmie, zanim mu sie wychyla zabki na tyle, zeby byl wstanie juz sam przyjmowac pokarm. Moj Joszko jak tracil zeby (gryzac kraty.. troche zajelo dowitaminienie malego), to rosly expresowo, z tygodnia na tydzien bylo widac roznice. Tyle, ze byl bardzo mloda swinka wtedy.