No moja sister jest mistrzynią tortów
A plasterek sprytny, tylko szybko musiałam zdjąć, bo paluszki się lekko napuchnięte i czerwone zrobiły....chyba ścisnął łapkę za bardzo.... Ale potem już dobrze było i nawet chwilę razem poleżeliśmy i chyba Alfikowi miło u mnie było