Dzień wolny więc i porządki w pokoju i klatce i rzeczach chłopaków
Byliśmy dziś na wizycie kontrolnej. Bruno nie dostał na razie antybiotyku do ropnia aby jego kupska znowu wróciły do normalnego stanu. Ogólnie łapki już w o wiele lepszym stanie!

Ropień malutki, bardzo możliwe że została sama torebka ropnia. Dalej smarujemy ranę która cudnie się zrasta.
Widok Bruna leżącego w rogalik i rozkładającego się na posłankach jest niesamowity dla mnie po tak długim czasie. Lu biega tam i spowrotem, poleży, poje i zaś pobiega i poskacze
Może wieczorem dodam jakąś fotkę.
Bardzo dziękuje za wszystkie trzymane kciuki i wszelkie wsparcie
Nie uważam się za kogoś do podziwiania. Jest tu wiele osób które na to zasługują. Sądzę że każdy z forumowiczów walczył by o swoją świńską pociechę tak jak ja.
