
Izetka, Coco i Minutka
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- lunorek
- Posty: 1273
- Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Co u Was? Jak Coco?
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco bardzo chora :(
Bardzo dziękujemy za troskę Martuś i Lunorek - nie pisałam bo nie miałam sił i jakoś nie umiałam pisać o tej bardzo trudnej sytuacji Coco. Coco dostała trzy antybiotyki po których było tylko gorzej. Najpierw dostała jakby paraliżu łapek tylnich - właściwie się czołgała a gdy chciała zmienić pozycje to cała się obracała. Tylne łapki trzymała praktycznie podwinięte pod samą brodą.. no charczenie tak straszne, ze było Ją słychać na korytarzu .. od samych drzwi gdy tylko się weszło.. Nie jadła nie piła.. Wmuszałam w Nią karmę pokruszona i wodę .. Po trzecim antybiotyku - nie było widać żadnej poprawy żadnej.. to straszne patrzeć jak zwierzątko się dusi i powoli odchodzi, nie miała żadnych sił.. nie wydawała głosu..
byłam już zrozpaczona i nie wiedziałam co mam zrobić jak Jej ulżyć i podałam na własną już odpowiedzialność więcej furosemidu i wzięłam nową butelekę prilium i charczenie ustało.. ale niestety z jedzeniem koszmar... bobków brak..siusków też... w piątek dołączyła wodnista biegunka (leciała z niej zielona woda ) znowu nie wiedziałam co zrobić bo zanim bym dojechała do weta już by nie żyła.. nie chciałam tego Jej fundować.. podałam diaro- herb i w końcu podałam smectę.. i podziałało.. zatrzymała się ale z kolei zero bobków i znowu zero jedzenia - znowu na siłę.. wmuszanie karmy .. z wagi 1130 zjechała teraz do 870 jest okropnie chuda same kosteczki. Czekam na karmę ratunkową ze świstaka. Wczoraj podałam Jej espumisan i nos-pe i dzisiaj jest poprawa
- widzę, ze sama zaczęła podjadać sianko trawkę i ogórka no bobki ciut (dosłownie) ciut większe - nie takie kamyczki jak u chomika tylko troszkę wydłużone.. więc troszkę jakby wychodzi z tej sytuacji - w piątek przeprowadzka.. niestety nie możemy tego przełozyć..musimy jechać (około 500 km) nie wiem co będzie ale bardzo potrzebujemy Kciuków ..


- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Ojojoj ale się dzieje
A jaka pogoda u Was? Chyba się ochłodziło? Umów się z Coco od razu do weta w Lublinie (bo to tam się przeprowadzacie?) - niech ją od razu po przyjeździe zbada.
Probiotyki dostaje? Pewnie te wszystkie antybiotyki rozregulowały jelita
I po co odchudzać grubsze świnki? Gdyby Coco miała wyjściowa wagę 800 g to spadła by do 500 g
Duuuużo zdrówka i bardzo mocno trzymamy kciuki za bezproblemową podróż

Probiotyki dostaje? Pewnie te wszystkie antybiotyki rozregulowały jelita

I po co odchudzać grubsze świnki? Gdyby Coco miała wyjściowa wagę 800 g to spadła by do 500 g

Duuuużo zdrówka i bardzo mocno trzymamy kciuki za bezproblemową podróż

Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Wet powiedział nam, że to było zakażenie bakteryjne płuc do tego w pucach zbierała się woda (płyn) no ale i tak powodem tego wszystkiego było chore serduszko (którego stan przy tych upałach bardzo się pogarsza) Dodatkowo u nas były remonty więc kurz i hałas..jednym słowem bardzo nie fajnie.. Jedziemy jeszcze dalej niż Lublin , aż pod Włodawę na wieś.. wiec może tam odżyje, oby tylko jakoś zniosły podróż.. wyruszamy bardzo wcześnie rano..
Upały mam nadzieję, ze już tez za nami bo ja tez ich nie znoszę.. tez mi dobierają siły .. Teraz bardzo czekam na karmę..ze świstaka.. bo boje się, że jej jelita nie dadzą rady.. Oczywiście mięta (herbatka bo żywa jest ble..) i koperkowa herbatka jest na bieżąco podawana.. Probiotyk tez dostaje.. i immuno- herb.. dużo tego bardzo ale cóż -będziemy walczyć.. Chociaż był moment, ze nie wiedziałam czy dalej i jak długo Ja męczyć (codzienne wizyty u weta w tych upałach) i leki gdy Ona nie miała sił..
Upały mam nadzieję, ze już tez za nami bo ja tez ich nie znoszę.. tez mi dobierają siły .. Teraz bardzo czekam na karmę..ze świstaka.. bo boje się, że jej jelita nie dadzą rady.. Oczywiście mięta (herbatka bo żywa jest ble..) i koperkowa herbatka jest na bieżąco podawana.. Probiotyk tez dostaje.. i immuno- herb.. dużo tego bardzo ale cóż -będziemy walczyć.. Chociaż był moment, ze nie wiedziałam czy dalej i jak długo Ja męczyć (codzienne wizyty u weta w tych upałach) i leki gdy Ona nie miała sił..
- martuś
- Posty: 10207
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Mam rodzinę pod Włodawą (konkretnie w Stawkach
). Klimat tam zupełnie inny i powietrze lepsze
Rozumiem, że teraz z oddechem już ok i męczycie się tylko z brakiem apetytu i biegunką?


Rozumiem, że teraz z oddechem już ok i męczycie się tylko z brakiem apetytu i biegunką?
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Trzymamy mocno
za zdrówko i szczęśliwą podróż 




- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
O żesz, poważna sytuacja. Wyobrażam sobie, jak musisz się martwić... Dobrze, że powolutku są bobki i coś tam skubie. Żurek przy złym stanie też strasznie nie chciał być dokarmiany, więc po prostu na siłę trzeba wciskać... Najlepiej insulinówką i wtedy wpychać strzykawkę prawie do samego gardziołka i wyciskać pomalutku, wtedy się nie wyleje z pysiola. Mocno kciukam za powrót do zdrowia i bezproblemową przeprowadzkę



Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Ale jestem zła! wczoraj dostałam info z inposta, ze dzisiaj będzie paczka (z karma ratunkową!!!) a tu? nic ani widu ani słychu..
A ja tak czekam... tak bym chciała, żeby mała już konkretnie zjadła.. no i One wszystkie lubią ziętka..
Asita -dokarmianie mam przerobione już na wszystkie strony.. Nic nie daje ani insulinówka ani wpychanie do gardełka prawie.. bo to jest mały oszukaniec..
Ona niby posłusznie przyjmie ale potem poczeka.. (ja też) , pomemla pomemela pyszczkiem i fru z powrotem..
albo zamienia się w kamyczek - posążek i nic jej nie zrobisz.. stoi - leży bez ruchu z tym czymś w dziobie.. a potem.. wiadomo.. gdzieś pod Nią, potem gdy Ja wkładam do klatki.. znajduje.. Teraz walczyła z listkiem malin i nawet skubnęła arbuza. 

A ja tak czekam... tak bym chciała, żeby mała już konkretnie zjadła.. no i One wszystkie lubią ziętka..
Asita -dokarmianie mam przerobione już na wszystkie strony.. Nic nie daje ani insulinówka ani wpychanie do gardełka prawie.. bo to jest mały oszukaniec..



- Siula
- Posty: 4008
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Izetka, Coco i Minutka Coco znowu chora :(
Jejku aż się bałam tu wejść. Bardzo mocno trzymam
, żeby Coco wróciła do zdrówka. Jedz księżniczko!
Dominika dużo sił, bo wiem,że takie wpychanie jest dołujące.



