wiedziałam że Ci się spodobasilje pisze: Pucka kochana- kapsułki na włosy dotarły, w pięknej kopercie w kwiatki![]()
Moje kochane świnki (po)morskie..
Moderator: silje
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13542
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8101
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Ore wedle tej rany w policzku dostał Veraflox. W sumie na moją prośbę, bo szkoda mi było znowu go kłuć. No i najprawdopodobniej po tym Verafloxie dostał z dnia na dzień jakiegoś dziwnego jadłowstrętu
. Mowy nie ma, że da się ratunkową nakarmić, broni się z całych sił, wyrywa, wierzga i drapie. Na wadze już tylko 790g (wyjściowa 1138g). No i nie ma rady- wracam do zastrzyków. Martwię się o niego. Na szczęście trochę sam podjada- ogórka, jabłko, cukinię. No i poszatkowaną zielenię, ale wtedy muszę go wziąć na stronę, bo inaczej Bohun wszystko mu zeżre, pasibrzuch jeden 
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Oj biedak
Moje nie raz dostawały veraflox i nigdy nie było problemów ale chyba sosnowa pisała, że jej świnka po tym antybiotyku też straciła apetyt. A może jakiś inny antybiotyk do pyska by się nadał?
Bohun to jeszcze dzieciak więc nic dziwnego, że ma mega apetyt
Co zje to zaraz pewnie wybiega 
Moje nie raz dostawały veraflox i nigdy nie było problemów ale chyba sosnowa pisała, że jej świnka po tym antybiotyku też straciła apetyt. A może jakiś inny antybiotyk do pyska by się nadał?
Bohun to jeszcze dzieciak więc nic dziwnego, że ma mega apetyt
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8101
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Dałam mu Enro podskórnie, nie będę eksperymentowała, za cienki jest.
Tamis (tymczas) dostaje Veraflox i on akurat dobrze toleruje.
Tamis (tymczas) dostaje Veraflox i on akurat dobrze toleruje.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- sosnowa
- Posty: 15300
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Kresyda też dobrze tolerowała niby ale bardzo w trakcie schudła.
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8101
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Czyli też nie do końca tolerowała. A Ore dwa dni bez Verafloxu i podbiegł do mnie na wybiegu jak dzieliłam sałatą rzymską.
Ufff.. Może wraca do żywych.
Ufff.. Może wraca do żywych.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Świnki mają wrażliwy przewód pokarmowy. Najważniejsze, że lepiej się czuje i apetyt wraca 
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8101
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
No właśnie apetyt tak nie do końca wraca.. I sama już nie wiem, czy to Veraflox był winien, czy nie. Ore nadal ratunkowej mówi zdecydowane "nie". Skubie trochę zieleniny, siana, płatków owsianych. Waga stanęła w miejscu. Dziś 774.
I nadal dokarmiam go na osobności. Zobaczymy, co dalej będzie.

Artu jest lepszy- widać, że jest aktywny, co chwila grzebie w misce lub siedzi w sanie. Zaczynam wierzyć, że będzie dobrze. Ale Tamu mnie martwi. Jakoś tak słabo garnie się do samodzielnego jedzenia. Ze strzykawki- jak cię mogę, ale bywało lepiej. Waga- 712. W przyszłym tygodniu (po świętach) będę jechała z nimi do Gdyni na kontrolę. Obawiam się, że ten bezoar u Tamu jeszcze się nie rozpuścił
.
Wspierające się wzajemnie dwa chuderlaki:

I nadal dokarmiam go na osobności. Zobaczymy, co dalej będzie.

Artu jest lepszy- widać, że jest aktywny, co chwila grzebie w misce lub siedzi w sanie. Zaczynam wierzyć, że będzie dobrze. Ale Tamu mnie martwi. Jakoś tak słabo garnie się do samodzielnego jedzenia. Ze strzykawki- jak cię mogę, ale bywało lepiej. Waga- 712. W przyszłym tygodniu (po świętach) będę jechała z nimi do Gdyni na kontrolę. Obawiam się, że ten bezoar u Tamu jeszcze się nie rozpuścił
Wspierające się wzajemnie dwa chuderlaki:

Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Dorjan, Lotka +21 w DT
- martuś
- Posty: 10221
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Chuderlaki w norce
A może Ore nie smakuje ta karma? Może dorzucać mu kozieradkę albo mielony ostropest?
Cały czas trzymam za chłopaków żeby w końcu się ogarnęli i przestali chorować
A może Ore nie smakuje ta karma? Może dorzucać mu kozieradkę albo mielony ostropest?
Cały czas trzymam za chłopaków żeby w końcu się ogarnęli i przestali chorować
