Urokiem osobistym na pewno....atka1966 pisze:i pomyśleć, że Lucuś przez prawie 5 lat był w tak strasznych warunkach, że ledwo przeżył...![]()
za to teraz ma jak w rajui na pewno się odwdzięcza właśnie swoim urokiem osobistym i charakterkiem
![]()
wszystkie chłopaki są cudne
Przez trzy dni codziennie rano przed pracą Lucjan siedział w pustej kuwetce przez około 3 godziny (tak od 6 do 9), bo musi mieć mocz do badania pobrany... Dwa dni nic, w końcu trzeba było wychodzić do pracy.... Wsadzony do klatki szedł oczywiście kulturalnie siku... Przynajmniej wiadomo było, że sika...
Trzeciego dnia... Dostał dodatkowo wody na starcie ze strzykawki, wsadziliśmy go z TŻ-tem do kuwetki... dwie godziny i nic... Ja poszłam do pracy, TŻ-et został na posterunku... Lucuś w kuwetce jak w poprzednie dwa dni układał się, wyciągał łapki i w ogóle luzik... W końcu TŻ-et się nad nim zlitował wziął go do siebie na "klatę" po trzech godzinach, bo już i tak zaraz miał go odłożyć do klatki bo wychodzi... I co zrobił Lucuś? Zlał się doszczętnie - na koszulkę oczywiście
