Dostałam od taty starą maszynkę w celu świniaczym i wczoraj ją wypróbowywaliśmy na Majce. Maszynka ma taką nakładkę i krócej niż 1 cm ogolić się nie da, poza tym zapycha się dość, nie do takich kudłów stworzona najwyraźniej. Ogoliliśmy 1/5 Majki

Kuper znaczy trochę bo już zaczynał być chronicznie obsikany. Ale okolic wadżajny nie za bardzo dawała golić - odpychała się nóżkami. Brazilian nie dla niej chyba
Jeszcze tylko z tydzień i całą Majkę ogolimy

Co dziwne, Majka leżała sobie grzecznie na pleckach tudzież w innych dziwnych pozach w rękach chłopaka i prawie nie kwiczała nawet

A u wetów to zawsze niezłe koncerty dawała i gryzła. Byliśmy zszokowani jej zczilałtowaniem ale postanowiliśmy nie kusić losu i jak zaczęła okazywać zniecierpliwienie, odstawiliśmy. Od razu zabrała się za marchewkę, jakby nigdy nic. Jutro ciąg dalszy - kawałek brzucha i pleców
