Aro i aGutek zamieszkali w Słupsku

[silje]

Cosik się zaczyna psuć między chłopakami. Bywa nerwowo, w sumie nie mam pojęcia dlaczego. Na pewno przyczyną nie jest to, że Aro jest trochę inny.. Bo inny jest nie od dziś. Od kilku dni Zbyszko zgrzyta na Aro, czasem go przegoni. Nawet ciapnął go dość poważnie pod nosem. No i szczerze mówiąc, to nie wiem, czy wysyłać ich razem do DS...

[hanel3]

hmm... szkoda, choć to może jakieś przejściowe jest??

[Mmagda]

O kurcze, nieciekawie
Zbyszko jeszcze młodziutki więc pewnie mu hormony buzują.
Ciężka sprawa

[silje]

Być może, że kryzys jest przejściowy. OBY! W każdym razie postraszyłam Zbyszka, że kolejny atak na Aro będzie ostatnim.
Naprawdę- nie wypada bić słabszego
Chłopaki mają w niedługim czasie jechać do swojego domu- naprawdę wspaniałego, więc Zbysio niech nie wymyśla i będzie grzecznym prosiaczkiem- tak jak do tej pory.
Dziś mnie praktycznie w domu nie było, ale cały wieczór jest nieźle.
Mam nadzieję, że sytuacja na dniach się wyklaruje.

[sosnowa]

O kurtka, to trzymam. Zychu, weź się opanuj.
Ale jak ma coś być nie tak, to lepiej u Ciebie, prawda?

[silje]

No pewnie, że lepiej jak się zdecyduje teraz, niż jak już pojedzie do DS, bo będzie duży problem.
W DS nie ma opcji dostawiania drugiej klatki i kombinowana-muszą pojechać w zgodzie. Zastanawiam się, czy Zbyszko nie jest po prostu zbyt energiczny dla Aro. Przyczyną może być również obecna w tym samym pokoju samiczka.
Póki co jest spokój. Czasem coś się zadzieje, jak to w każdym stadzie, ale nie jest źle.

[antenowka]

Dalej czekamy cierpliwie!

[sosnowa]

No i trzymamy

[silje]

No i mamy zmiany.
Myślałam bardzo długo nad tym, co dla Aro będzie najlepsze. Obserwowałam długo wzajemne relacje chłopaków i niestety wszystko wskazywało na to, że ich układ jest daleki od ideału. Zwykła różnica charakterów. Przy normalnych świnkach sytuacja byłaby do przyjęcia, ale jak wiadomo- Aro jest nieco inny. Biedak nawet nie potrafił zrobić uniku, kiedy Zbyszko chciał go capnąć w nos. Nie rozumiał też ostrzegawczego gruchania. Dochodziło do tego, że każdy z nich urzędował w innej części klatki, nie potrafili nawet minąć się spokojnie. Cicho było jedynie wtedy, kiedy spali.
Postanowiłam ich jednak rozdzielić- dla dobra obydwu. Aro potrzebuje spokojniejszej świnki, a Zbyszko bardziej aktywnej i takiej, która będzie potrafiła się odgryźć.
Wczoraj łączyłam Aro z małym aGutkiem, a Zbysia z niejakim Witkiem. Po pierwszych docieraniach się- wszystko wydaje się być ok. Mam nadzieję, że po tych zamianach wszyscy będą zadowoleni.

W wolnej chwili pozmieniam `informacje w pierwszym poście wątku.

[sosnowa]

No to trzymamy za permanencję