
Świnkowe życie Pieszczocha [*] i Alvina [*] oraz Dastiego
Moderator: pastuszek
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
No to git!
Możesz spokojnie dochodzić do zdrówka!

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
I w końcu zobaczysz, co frędzle robią, jak jesteś w pracy 

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Cześć, to ja Alvin. Właśnie wróciłem od pana doktora Adama
Z jednej strony go lubię, bo jest miły i mizia po głowie, a z drugiej się boję, bo daje zastrzyki
Byłem w gabinecie trzy dni pod rząd. W poniedziałek było najgorzej, bo pan gmerał mi w jajku. Wczoraj był inny pan i nie przypadł mi do gustu, a dziś znów miły pan Adam. Powiedział, że to ostatni zastrzyk
Już nie muszę tam jechać. Powiedział tylko, że Duzi muszą obserwować. Potem byłem na chwilę u babci. Ona ma taki super dywan. Lubię po nim biegać i dostałem też bazylię. Teraz idę pobawić się z Pieszczochem. Duzi znów pozwalają biegać po pokoju




- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Czyli obserwacja jajka się szykuje
Alvinku, jesteś zuch chłopak

Alvinku, jesteś zuch chłopak

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Alviś zdrowiej chorowitku
Skąd mu się to wzięło biedakowi...

Skąd mu się to wzięło biedakowi...
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Dziś obserwacja jajek włączona. Ranka się zmniejsza, jest tylko mały strupek. Alvin szczęśliwie biega po całym pokoju 
Pieszczoch natomiast chyba pozazdrościł uwagi i ma problem z brzuszkiem. Dostał trochę espumisanu, mam nadzieję, że szybko przejdzie
Oczywiście musiałam dziś pojechać do pracy... Jutro miałam jechać na urlop... No nic, pojadę innym razem

Pieszczoch natomiast chyba pozazdrościł uwagi i ma problem z brzuszkiem. Dostał trochę espumisanu, mam nadzieję, że szybko przejdzie

Oczywiście musiałam dziś pojechać do pracy... Jutro miałam jechać na urlop... No nic, pojadę innym razem

- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Brzusio niech szybciutko dojdzie do siebie i jajko też




Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- dortezka
- Posty: 7496
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
uu to może jeszcze się uda z ubezpieczenia coś uzyskać
u mnie niestety L4 80%, więc tydzień siedziałam na urlopie, drugi już na L4 a na 3 tydzień się nie zgodziłam no bo było by kiepsko i od wtorku będę kuśtykać do pracy
Miejmy nadzieję, że Alvisiowi nic się już na jąderku nie odnowi

u mnie niestety L4 80%, więc tydzień siedziałam na urlopie, drugi już na L4 a na 3 tydzień się nie zgodziłam no bo było by kiepsko i od wtorku będę kuśtykać do pracy

Miejmy nadzieję, że Alvisiowi nic się już na jąderku nie odnowi

Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)
Tak, mam ubezpieczenie i zamierzam skorzystać. Jak już się stało, to chociaż na pocieszenie by było. Choć wolałbym jednak zdrową rękę...
Eh... to 80% serio robi różnicę po nawet kilku dniach... Nie wyobrażam sobie wypłaty po ponad 3 tyg
Szczęście w nieszczęściu, że zdarzyło się pod biurem.
Alvin zdrowieje, a Pieszczocha nie rozumiem. Widzę, że brzuszek boli, a on i tak cały czas je
Dziś jest chyba jednak trochę lepiej, bo nie przywitał mnie napuszony...
Eh... to 80% serio robi różnicę po nawet kilku dniach... Nie wyobrażam sobie wypłaty po ponad 3 tyg

Alvin zdrowieje, a Pieszczocha nie rozumiem. Widzę, że brzuszek boli, a on i tak cały czas je
