Ba! No pewnie że życie z dwoma prośkami jest znacznie weselsze i ciekawsze! Bardo się cieszę, że Harry tak ładnie się zaaklimatyzował

Jak śpi w jednym kapciu z kumplem, to już jest naprawdę dobrze.
A wczoraj do swego domu miał wyruszyć Sam. Miał..
Przyjechała po niego jego nowa rodzinka, idziemy po chłopaka, ja sięgam pod półkę, wyciągam uciekiniera i....
Cała warga świeżo rozcięta. Ale jak!! I zamiast do domu- pojechaliśmy z Samem na szycie.
Żałuję teraz, że nie rozdzieliłam chłopaków kiedy widziałam, że zaczynają się przeganiać. Kurcze, ale nie sądziłam, że aż tak się sczapią. Ta ostatnia wspólna nocka była dla nich tą o jedną za dużo.
Teraz siedzą osobno, Sam musi wydobrzeć. Siedzi w norce, nie wychyla się. Ranka wygląda ładnie, jak dobrze pójdzie- nie będzie śladu. Martwiłam się, że spuchnie, że nie będzie chciał jeść. Na szczęście nie spuchła. Sam trochę jest wystraszony nową klatką i z norki nie wychodzi, ale w nocy wszystkie warzywa znikły. Będzie dobrze.