Ano, mieszkają sobie teraz na dużej przestrzeni, ale nie korzystają z niej za bardzo. Siedzą w domku, teraz jednym, bo zabrałam drugi. Czasem, jak już nie mogą wytrzymać ze sobą, Rumor siedzi w kapciochu. Niezależnie od tego, jak tylko białasy mnie zobaczą, zwiewają do domku. Rumor jest odrobinę odważniejszy, ale to są świnki bardzo płochliwe. Taka natura, niestety...
Widziałam dziś chłopaków. Nie są aż tacy dzicy. Nasza Gumka, eks pracownica laboratorium, też była długo dzikuskiem, ale po prawie roku wreszcie coś drgnęło. Miałam dziś na ręku jednego z kimerowych białasków i wyglądał na chętnego do zaprzyjaźnienia się. A to naprawdę radość, kiedy taki dziki zwierz staje się oswojony.
Trzeba wreszcie pokazać wypłoszki
Każdy siedzi w innym domku. Mają bardzo dużą przestrzeń, ale niewiele spacerują, a w każdym razie nie wtedy, kiedy na nich patrzę. Mają apetyt, są grzeczni - tzn. nie gryzą się, bo mają dość przestrzeni. Przydałoby im się intensywne oswajanie, bo jest szansa, że coś z nich wyrośnie, mimo ich płochliwości.
Jest ktoś chętny, żeby się podjąć tego zadania?
Chłopcy się przypominają! Rosną ślicznie, są zdrowi i zmieniają się z dzieciaczków w młodych mężczyzn . Rumor wykazuje więcej odwagi, bo na wołanie wysuwa pyszczek z domku i czasem nawet zdobędzie się na wzięcie ogórka czy pietruszki z ręki. Żaden nie da się pogłaskać w klatce, ale po złapaniu nie protestują nadmiernie przy czochraniu. Nadal nie jest to ich ulubione zajęcie, ale trzymanie ich na rękach nie jest dramatycznym przeżyciem.
Takie fajne, porzeczkowookie świnki, a nikt o nie nie pyta. Może w tym miesiącu znajdą się chętni, żeby osobiście pogłaskać białe futerka?
Niesamowite, dziś świnki nie uciekły od razu na mój widok! Rumor nawet podszedł, żeby sprawdzić, czy nie mam czegoś smacznego dla niego. Widziałam też, jak popkornują!
Dzień Dobry ! Szukam właśnie jakiś małych gryzoni. Postanowiłam nie kupować, ich w sklepie zoologicznym. Ponieważ, nie popieram handlu żywymi zwierzętami. Stwierdziłam, że poszukam na jakimś forach a może trafią się świniki do adopcji. Przeglądam stronę i widze dwoch cudnych białasków. Po prostu się zakochałam ) Czy w obecnej chwili lepiej adoptować chłopców razem czy osobno?