Pani dr powiedziała, że ona poda iwermektynę, bo takie zalecenia były prowadzącej wetki z MV, ale uważała, że lepszy byłby Stronghold. Wczoraj kupiłam w Ogonku i zakropiłam (pół ampułki dawki kociej 15 mg), za 2 tygodnie drugie pół. I od razu jak ręką odjął... Ani razu nie zapiszczał i nie zadrapał się. No nie wiem, może ten świerzbowiec bardziej był na selamektynę wrażliwy niż na iwermektynę. W każdym razie jest lepiej, teraz tylko niech ranki się zagoją
