Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Czyli co powinna, a czego nie może jeść świnka morska

Moderator: pastuszek

Sensibles

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: Sensibles »

Wydawało mi się, że to, co napisałam w pierwszym poście jest wystarczające, ale teraz przeleciałam jeszcze raz i może faktycznie jeśli ktoś nie śledził przebojów Fuńka to nie wie. Przepraszam ;)

Z tą wagą chodziło o to, że kiedy nie podawałam mokrej karmy - spadał z wagi, bo nie był praktycznie w ogóle zainteresowany sianem, karmą suchą etc. Też wydaje mi się, że to napisałam, ale może "miałam w domyśle" i nie wyraziłam się wystarczająco jasno.

Dzięki, w takim razie kupię jutro ten JR Farm, zobaczymy :)
naturalbornleniwiec

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: naturalbornleniwiec »

Mówiąc krótko - świnek nie chce jeść twardych pokarmów, tak? Ma za sobą korekcję przerastających zębów i właśnie zęby mogą być przyczyną. Kiedy ostatnio byliście na kontroli? Jeśli doszło już do nieprawidłowego ścierania zębów, układ paszczy może być taki, że zęby już zawsze będą się ścierać wadliwie i wymagać korekt (przy odrobinie szczęścia - drobne przycięcie i tarnikowanie bez znieczulenia). Świnki, które nie jedzą twardych pokarmów zwykle albo odczuwają ból podczas przeżuwania (warto skontrolować stan zębów, łącznie z RTG) albo mają krzywy zgryz, który mechanicznie utrudnia im żucie. Oczywiście warto poszukać jakiegoś superatrakcyjnego siana - a nuż się skusi. Bez niego zębiska mogą jeszcze bardziej przerastać...

Wodą bym się nie przejmowała. Przecież cały dzień wcina soczystą zieleninę! Zwróć uwagę ma mocz. Jak wygląda normalnie - znaczy że prosiak ma wody wystarczająco.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3800
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: Jack Daniel's »

A nie chce mi się historii czytać i szukać, dwie rzeczy mnie nurtują:
- RTG czaszki było i nie wykazało ropni okołodziąsłowych?
- drożdżyca jest wykluczona, gdziekolwiek by ona nie była?
Sensibles

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: Sensibles »

naturalbornleniwiec pisze:Mówiąc krótko - świnek nie chce jeść twardych pokarmów, tak? Ma za sobą korekcję przerastających zębów i właśnie zęby mogą być przyczyną. Kiedy ostatnio byliście na kontroli?
Ma za sobą nie korektę przerastających zębów, a spiłowanie jakiejś ostrogi, która się zrobiła w pyszczku. Wet stwierdziła, że to może być coś w rodzaju wady genetycznej, że to może się pojawiać znów, ale niekoniecznie. Więc to raczej nie ząbki tylko po prostu coś w rodzaju narośli czy coś takiego... no ja to tak zrozumiałam.
To nie tak, że Funiek nie je twardych pokarmów. Je, tylko bardzo mało. On tą karmę poskubie sobie trochę, ale w ostateczności, generalnie czeka i się upomina o świeże pokarmy.
Ostatni raz byliśmy bodajże 27.05.
naturalbornleniwiec pisze:Zwróć uwagę ma mocz. Jak wygląda normalnie - znaczy że prosiak ma wody wystarczająco.
Jako ściółkę stosuję żwirek + trociny, więc nie bardzo mogę sobie ten mocz jakoś super oglądać, ale kolor trocin i żwirku po zamoczeniu jest taki jak zawsze, żadnych zmian.
Jack Daniel's pisze:RTG czaszki było i nie wykazało ropni okołodziąsłowych?
Było, nie wykazało.
Jack Daniel's pisze:drożdżyca jest wykluczona, gdziekolwiek by ona nie była?
Szczerze mówiąc to nie wiem. To znaczy nie mówili nam weci nic o drożdżycy. Więc może po prostu wykluczyli, i skoro nie ma to nie mówili, że nie ma, bo to tak ze wszystkim można. "nie ma tego, nie ma tamtego". Rozmów o drożdżycy nie było w ogóle. Jak by była w pyszczku, to by zauważyli, bo za każdym razem sprawdzają wygląd pyszczka w środku + podczas zabiegu na pewno by zauważyli. W przewodzie pokarmowym nie wiem, w jaki sposób się to sprawdza, ale leczenie to podawanie bakterii kwasu mlekowego i Aftin i coś tam jeszcze. Aftinu nie kazali podawać, bakterie kwasu mlekowego owszem (najpierw dostawał Provitę, później kazali przejść na normalne, "ludzkie" probiotyki, daję aktualnie Bactrilac), no i podawaliśmy balsam Szostakowskiego (Avilin to się chyba teraz nazywa), miało pomóc na cały przewód pokarmowy w razie jakichś podrażnień czy coś takiego. Też proszę mnie nie łapać za słówka, że to nie przy podrażnieniach tylko przy czymś tam, bo nie pamiętam, co słowo w słowo mówili weci.
naturalbornleniwiec

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: naturalbornleniwiec »

Te ostrogi to właśnie nieprawidłowo starte zęby. Generalnie, żeby prosiakowe zęby ścierały się prawidłowo, niezbędne jest ich właściwe ułożenie i dobra dieta (tj. włóknista, twarda, wymagająca żucia - głównie siano). Jeśli z układem zębów lub dietą jest coś nie tak, zęby zaczynają ścierać się nieprawidłowo. U świnek zęby żuchwy rosną zwykle w stronę języka, aż do utworzenia "mostu", który całkiem unieruchamia język i uniemożliwia pobieranie pokarmu. Zęby szczęki z kolei przerastają ne zewnątrz, kalecząc policzki. Jak na obrazku:

Obrazek (tu akurat królicza paszcza, ale zasada jest podobna)

Te ostre, wystające fragmenty to właśnie "ostrogi", które trzeba korygować, żeby nie kaleczyły pyszczka i nie utrudniały prawidłowego przeżuwania pokarmu. Niestety - one są objawem problemu, nie samą jego przyczyną. Przyczyna, np. genetyczna skłonność do nieprawidłowego zgryzu, może nić nie do naprawienia...

Generalnie radziłabym szukać przyczyny (choćby przez wyprawę do Warszawy do gryzoniowych stomatologów), regularnie kontrolować pyszczek (w poszukiwaniu przerośniętych zębów, które mogą ranić mordkę i utrudniać żucie) i dokarmiać prosiaka ile wlezie. Może rozmoczony granulat? Moja Kasia chętnie zjada granulki namoczone w zielonej herbacie. :) Zębów to nie ściera, ale przynajmniej zwierzak dostaje jakieś kalorie.
Sensibles

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: Sensibles »

Nie spada mi z wagi, jak daję trawę i masę świeżych rzeczy. Poskubuje też karmy. Więc nie widzę potrzeby dokarmiania go ile wlezie, ba - w ogóle go teraz nie dokarmiam. I chyba nie bardzo wiozłabym do Warszawy do gryzoniowych stomatologów - raz, że nie mam na to czasu, a dwa - nawet nie widzę takiej potrzeby. Już widzę, jak jadę ze Szczecina do Warszawy z prosiakiem do stomatologa dla świnek morskich... proszę Was. Wolę kontrolować pyszczek u mojego weta regularnie, żeby nie było później problemu.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3800
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: Jack Daniel's »

Z Poznania, Gdańska ludzie jeżdżą. Ale dba jak potrafi ;)
naturalbornleniwiec

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: naturalbornleniwiec »

Jak dasz radę utrzymać go w zdrowiu i dobrej kondycji przez jesień i zimę, kiedy trawy nie będzie, to ja w ogóle nie widzę problemu. Bogowie z wami.
Sensibles

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: Sensibles »

Jack Daniel's pisze:Z Poznania, Gdańska ludzie jeżdżą. Ale dba jak potrafi ;)
Dba jak potrafi? Słucham? Poświęcam mojemu prosiaczkowi ostatnie kilka tygodni mojego życia, nieustannie się nim opiekując aż nadto. Teraz trochę mniej mnie to pochłania, bo nie muszę już tak przy nim skakać, ale przez bite 2-3 tygodnie wstawałam każdej doby po dwa-trzy razy w nocy (albo po prostu nie szłam spać do późna), żeby go karmić. Nie będę nawet pisać, ile pieniędzy poszło na weterynarzy, ale liczy się w tysiącach. A nie jest tak, że jestem bezrobotna i nie mam co w domu robić. Zajęłam się zwierzęciem najlepiej, jak potrafiłam, uważam, że zapewniłam mu najlepszą opiekę i nie mam sobie nic do zarzucenia. Jednak uważam jeżdżenie do świnkowych stomatologów prawie 600 km za przesadę. Gdyby było bliżej - może i tak. Nie wiem, czy Ci, którzy latają do weterynarzy na drugi koniec kraju nie pracują, czy są studentami którzy mają lajtowe studia i nie muszą tak właściwie robić praktycznie nic, tylko podczas sesji, czy po prostu całe swoje życie podporządkowują pod świnki, ale nie należę do takich osób i też nie dam zwierzakowi zdominować swojego życia, szczególnie, że jego życie ani za bardzo zdrowie nie zależy od tego, czy tam pojadę czy nie. Będę kontrolować i efekt będzie wg mnie taki sam - i tak bym musiała kontrolować, i tak. Więc nie życzę sobie komentarzy typu "dba jak potrafi", bo potrafię o wiele bardziej niż 3/4 osób, które świnki posiada, a takie docinki strasznie denerwują i aż się nóż w kieszeni otwiera, ale nie chcę podtrzymywać napiętej atmosfery i kłótni.
naturalbornleniwiec pisze:Jak dasz radę utrzymać go w zdrowiu i dobrej kondycji przez jesień i zimę, kiedy trawy nie będzie, to ja w ogóle nie widzę problemu. Bogowie z wami.
Jasne, zrobię wszystko, co w mojej mocy. :) Dziękuję bardzo za porady :)
naturalbornleniwiec

Re: Żywienie świnki bez karmy i bez siana

Post autor: naturalbornleniwiec »

No i cacy. :) Generalnie jak problemy z zębami się zaczną, to będą nawracać. To, co możemy osiągnąć, to jak najrzadsze korekcje. Jakby się przekonał do siana czy jakichś suchych ziółek, byłoby super - to zawsze lepiej zęby ściera.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Żywienie”