Tak.
Ostatnio slyszalem jak gryzla domek w klatce. Jak sie przyjrzalem okazalo sie, ze domek jest pogryziony. Pozniej podczas biegania po lozku kilka razy probowala mnie ugryzc, a jak wzialem na rece to ugryzla w szyje. Nie bylo to bolesne, ale robila to raczej z zamiarem, bo pozniej probowala jeszcze mocniej.
Np. wzialem swiniaka na kolana, glaszcze a ona mimo zadowolenia (ciche kwiczenie, gruchanie) gryzie. Albo sama na mnie wejdzie i gryzie.
Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Moderator: Pulpecja
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Mnie moje chłopaki też podgryzają i czasem jak trafią na coś twardszego np paznokieć, obojczyk, gryzą mocniej. Wyśle, ze tak się bawią, badają co to. Nie mają świadomości, ze to ty, ze Cie to boli. Mają coś pod noskiem to muszą skosztować. Możesz mieć np słoną szyje i dlatego tam ciągnie. Możesz je lekko pacnąć w nos, bardziej na zasadzie położenia na nim palca niż uderzenia, moje to zniechęca do chwytania.
Gryzienie domków jest normalne. Możesz spróbować dać im zajęcie. Wrzucić drewniane zabawki dla gryzoni albo papug, może je bardziej zainteresują.
Gryzienie domków jest normalne. Możesz spróbować dać im zajęcie. Wrzucić drewniane zabawki dla gryzoni albo papug, może je bardziej zainteresują.
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Do Mathhias.. czy masz tylko jedną świnkę ? Solówkom nieraz ,,odbija"
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Tak, mam jedna.Tola pisze:Do Mathhias.. czy masz tylko jedną świnkę ? Solówkom nieraz ,,odbija"
Nie bylem zorientowany w temacie, a teraz obawiam sie laczenia.
A co myslicie o tym, ze probuje sobie zetrzec zeby i gryzie? Bo jakos musze to wytlumaczyc, ze nie gryzla, bach - i gryzie. Moze weterynarz by pomogl? Bo i tak musze obciac jej pazurki.
Nikodemcio - wczesniej tez mojej swince sie to zdarzalo. A teraz za kazdym wyciagnieciem z klatki gryzie. Gdy ugryzie, odkladam ja obok siebie, ona znowu sie wdrapuje, chwile da sie poglaskac, albo sama sie soba zajmie i znowu ciach
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Widocznie mocno jej sie nudzi Świnki nie odczuwają potrzeby ścierania zębów, a samego gryzienia. Więcej patyczków, drewnianych zabawek. Zajmij ją czymś i zobacz czy minie.
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Sama, więc ma za dużo czasu i wzmaga w niej gryzienie czegokolwiek już.. obawy łączenie są zawsze,jeśli połączysz z młodszą / a w jaki wieku jest? / to naturalna hierarchia przyjdzie szybko i łatwo, świnki z natury nie są krwiożercze wobec siebie, a instynkt stadny wygrywa nad niechęciami.. no chyba ,że dwa samce, a w polu widzenie samica..
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Moja nowa świnka jest strasznie płochliwa.
Co prawda jest ze mną dopiero od niedzieli, ale Kiwi była całkiem inna.
Ta strasznie się boi, gdy tylko podchodze do klatki ucieka, ale potem da się poglaskac, gdy biorę ja do siebie to szuka tylko jakiegoś miejsca, zeby się schować i potem znowu można glaskac, nawet czasami zagrucha. Z reki jeszcze nic nie zjadła.
Jak ja oswoić? Może jeszcze dac jej spokój i w ogóle nie wyciągać z klatki?
Co prawda jest ze mną dopiero od niedzieli, ale Kiwi była całkiem inna.
Ta strasznie się boi, gdy tylko podchodze do klatki ucieka, ale potem da się poglaskac, gdy biorę ja do siebie to szuka tylko jakiegoś miejsca, zeby się schować i potem znowu można glaskac, nawet czasami zagrucha. Z reki jeszcze nic nie zjadła.
Jak ja oswoić? Może jeszcze dac jej spokój i w ogóle nie wyciągać z klatki?
- Panna Fiu Fiu
- Administrator
- Posty: 7609
- Rejestracja: 07 lip 2013, 17:15
- Miejscowość: Chorzów
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Myślę że wytrwale próbować głaskać, brać na kolana i karmić z ręki (w sumie na początku przyzwyczaić świnkę do tego dłoń = pyszności). Po jakimś czasie zrozumie, że człowiek nie jest potworem.
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
no i młoda za chwilę zacznie naśladować Twoją Kiwi
Re: Czy dobrze sobie tlumacze zachowania mojej swinki?
Ja nie jestem zwolenniczką oswajania świnki poprzez danie jej spokoju na kilka dni. Owszem na początku unikałam głośnych dźwięków, stukania, odkurzacza, przenoszenia klatki ale już pierwszego dnia po kilku godzinach wzięliśmy nasze małe szczęścia na ręce. Owszem, domyślam się, że każda świnka jest inna, i gdybym od razu widziała, że boi sie śmiertelnie, panikuje to bym odpuściła, ale dostały jeść, były głaskane i dość zrelaksowane bo rozłożyły się i po jakimś czasie już ziewały i przymykały oczka Po kilku dniach już same przychodziłóy i gruchały z zadowolenia. Nasz najnowszy nabytek, krusznka już w pierwszej godzinie na rękach mruczał i ziewał, zachwycony był i od razu zaprzyjaźnił się z pozostałymi, teraz jak zostanie sam na kocu kiedy jak tamte dwa odłożę do klatki to kwiczy tak, że sąsiedzi słyszą