Wprowadziłam wagę w pierwszym poście, będę na bieżąco aktualizować. Obecnie 225g
Jest ładna i ma wzięcie jak mało która świnka (a tż, który nie chciał świnek i twierdził, że są moje, powtarza, że głupia jestem, że ją w ogóle wystawiam). To dobrze - mogę naprawdę dobrze wybrać
Dot jedzie do Legnicy :) [WROCŁAW]
Moderator: silje
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23118
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Samiczka Dot - świnka voo-doo :) WROCŁAW
Jakoś wcześniej do mnie nie dotarło, jakie cudo chowasz
Re: Samiczka Dot - świnka voo-doo :) WROCŁAW
Jak tam Dotka? Nabiera ciałka?
Prześliczna malutka.
Prześliczna malutka.
Re: Samiczka Dot - świnka voo-doo :) WROCŁAW wst. rezerwacja
No, chowam A cudo takie hołubce zaczęło wywijać, że chyba muszę zestawić piętro na podłogę, bo mnie codziennie o wpół do 5 rano radosny łomot klatki budzi. Objaw równie dobry jak męczący
Re: Samiczka Dot - świnka voo-doo :) WROCŁAW
dzień dobry lubię...
pisze do ciebie ze łzami w oczach bo stoję przed strasznie trudną decyzją...Moje świniątko ukochane ma strasznego, nieoperacyjnego guza. jest mi z tym strasznie cięzko bo stoję przed najgorszą z możliwych decyzji.... wiem, ze ona jest nieodwołalna i pozostaje tylko kwestia kiedy. świnka wprawdzie żyje, i nawet ma jeszcze apetycik ale widzę, że ją boli a ponieważ guz jest na gardle to nawet leżenie sprawia jej czasami ból i ciągle się bidulka mości...
Nie będę miała wyjścia ale nie chciałabym czuć tej przeraźliwej pustki po niej...Postanowiłam, jak zwykle z resztą bo tylko moja pierwsza świnka 11 lat temu była kupiona w sklepie - poszukać świnki w Caviarni...
Moja Lenka, o której teraz piszę była adoptowana w 2008 roku od Szczurka. Mam jeszcze drugą - adoptowaną od azb. Ale ta jest mojego syna a moja to Lenka. Pisze na zasadzie "moja", "twoja" nie dlatego, że tamta to jakieś obce coś. tylko dlatego, że każde z nas kocha świnki i jakieś futro do głaskania i pieszczenia mieć chce... Mydełko ( świnka od azb) to Aguti. Aguti jak Aguti...nie za bardzo lubi rywali. Dlatego boję się wziąć dużą świnkę bo będzie ciężko. Skądinąd za to wiem, że co innego maluszek, większość na forum twierdzi, że małej świnki duża nie skrzywdzi i szybciej taką zaakceptuje.... W dodatku twoja świneczka ma zadatki na naleśnika, gdzie i ja byłabym jak rozpływająca się ze szczęścia marmoladka, nie mamy do siebie daleko( ja mieszkam w Legnicy), no i jeszcze na dodatek( choć tym się wcale nie kierowałam) twoje małe świństewko przypomina Lenkę... Bo Lenka jest czarno-biała, tyle że na nosie i między oczami ma biały pasek, przez co przypomina nieco borsuka. I też jest kudłata.....
Lubię, bardzo cię proszę, zastanów się, gdybyś zdecydowała się oddać świnkę do adopcji to ja byłabym nią poważnie zainteresowana. I obiecuję, że dałabym jej kochający dom. Byłaby wypieszczona i wychuchana i leczona w razie potrzeby. mam obok siebie bardzo fajne małżeństwo weterynarzy. kochają zwierzęta i nigdzie indziej przez te 11 lat nie chodzę. pomyśl proszę i daj mi znać,
pozdrawiam cię, Magda... no i Lenka....
pisze do ciebie ze łzami w oczach bo stoję przed strasznie trudną decyzją...Moje świniątko ukochane ma strasznego, nieoperacyjnego guza. jest mi z tym strasznie cięzko bo stoję przed najgorszą z możliwych decyzji.... wiem, ze ona jest nieodwołalna i pozostaje tylko kwestia kiedy. świnka wprawdzie żyje, i nawet ma jeszcze apetycik ale widzę, że ją boli a ponieważ guz jest na gardle to nawet leżenie sprawia jej czasami ból i ciągle się bidulka mości...
Nie będę miała wyjścia ale nie chciałabym czuć tej przeraźliwej pustki po niej...Postanowiłam, jak zwykle z resztą bo tylko moja pierwsza świnka 11 lat temu była kupiona w sklepie - poszukać świnki w Caviarni...
Moja Lenka, o której teraz piszę była adoptowana w 2008 roku od Szczurka. Mam jeszcze drugą - adoptowaną od azb. Ale ta jest mojego syna a moja to Lenka. Pisze na zasadzie "moja", "twoja" nie dlatego, że tamta to jakieś obce coś. tylko dlatego, że każde z nas kocha świnki i jakieś futro do głaskania i pieszczenia mieć chce... Mydełko ( świnka od azb) to Aguti. Aguti jak Aguti...nie za bardzo lubi rywali. Dlatego boję się wziąć dużą świnkę bo będzie ciężko. Skądinąd za to wiem, że co innego maluszek, większość na forum twierdzi, że małej świnki duża nie skrzywdzi i szybciej taką zaakceptuje.... W dodatku twoja świneczka ma zadatki na naleśnika, gdzie i ja byłabym jak rozpływająca się ze szczęścia marmoladka, nie mamy do siebie daleko( ja mieszkam w Legnicy), no i jeszcze na dodatek( choć tym się wcale nie kierowałam) twoje małe świństewko przypomina Lenkę... Bo Lenka jest czarno-biała, tyle że na nosie i między oczami ma biały pasek, przez co przypomina nieco borsuka. I też jest kudłata.....
Lubię, bardzo cię proszę, zastanów się, gdybyś zdecydowała się oddać świnkę do adopcji to ja byłabym nią poważnie zainteresowana. I obiecuję, że dałabym jej kochający dom. Byłaby wypieszczona i wychuchana i leczona w razie potrzeby. mam obok siebie bardzo fajne małżeństwo weterynarzy. kochają zwierzęta i nigdzie indziej przez te 11 lat nie chodzę. pomyśl proszę i daj mi znać,
pozdrawiam cię, Magda... no i Lenka....
Re: Samiczka Dot - świnka voo-doo :) WROCŁAW
Czyżby Dotka miała stać się Legniczanką?
Re: Samiczka Dot - świnka voo-doo :) WROCŁAW
Mi jest wszystko jedno gdzie - byle najlepiej
Tak mi właśnie przyszło do głowy, że to coś jak przetarg - oferenci zgłaszają propozycje, a ja siedzę i przydzielam punkty...
Tak mi właśnie przyszło do głowy, że to coś jak przetarg - oferenci zgłaszają propozycje, a ja siedzę i przydzielam punkty...