O świnkach (po)morskich, które odeszły... Luna [*] 7.04.2024

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Ameba
Posty: 432
Rejestracja: 08 lip 2013, 7:46
Miejscowość: okolice Gliwic
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: Ameba »

:swieca:
Awatar użytkownika
Beth
Posty: 1133
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
Miejscowość: Rybnik
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: Beth »

na drogę maleńki :candle:
Aktualizacja WPA
Obrazek
joasior

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: joasior »

Bardzo mi przykro :pocieszacz:
Dla Juniora na drogę :candle:
Awatar użytkownika
jadziulka
Posty: 400
Rejestracja: 09 lip 2013, 7:35
Miejscowość: Lubin
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: jadziulka »

Reniu przykro mi:( Moja India też już tam jest.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15291
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: sosnowa »

Reniu.
przepraszam za błędy, ale tak ryczę, że nie widzę monitora.
Jak byłam w MV widziałam Go i długo do Niego mówiłam Powiedziałam Mu, że go kochasz i jest Twój i cały czas o nim myślisz. I WIEM, że On o tym wiexział, bo się zaczął tak specyficznie poruszać i pomrukiwać, jak moja Grawisia kiedy się do niej mówi i ona wie o czym.
Przenigdy nie myśl, że go zawiodłaś.
nie mogę uwierzyć, że to się dzieję.
Juniorku
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8044
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: silje »

Strasznie mi go brakuje.. Nie mogę się oswoić z myślą, że już go nie ma..
Za bardzo przywiązuję się do tych moich świnek a potem pozbierać się nie mogę..
Junior był najbardziej proludzką z moich świnek. Tylko on wskakiwał sam na kolana, a potem mościł się w zgięciu łokcia. Cały film potrafiliśmy razem obejrzeć.
Kiedy chciał wyjść na wybieg- zawsze o swoich stałych porach- odstawiał istne sztuki, żeby się wydostać z klatki- skoki na hamak, na półkę. Kiedy w końcu brałam go na ręce- śmiesznie obgryzał nerwowo łapkę- zawsze prawą.
Kiedy biegał- tak śmiesznie zarzucał tylnymi łapkami i kręcił tyłeczkiem. Tylko on biegał właśnie w ten sposób.
Wiecznie w ruchu, aktywny, pełny życia, wesoły.
Junior- to imię do niego pasowało i to się nie zmieniało z upływem czasu.
Od dwóch lat jeździliśmy na korekty trzonowców do Gdańska- na pewno przeszedł ich ponad dziesięć.
Potem przyplątały się te przewlekłe i nawracające problemy z jelitami, z pierwotniakami i drożdzakami. Ostatnie badania wysyłkowe wychodziły czyste. Dopiero w Warszawie, przy dokładnych badaniach wyszło, że wcale czysto nie jest, a nawracające problemy osłabiły i uszkodziły Juniorowy przewód pokarmowy.. Jadł, ale nie przyswajał składników.
Terapia była bardzo intensywna i wydawało się, że skuteczna.
Chyba jednak czegoś zabrakło, a może było już za późno..
Czułam, że muszę jechać po niego do Warszawy- jak najszybciej. Raz, że tęskniłam strasznie, a dwa- miałam ciągłe przeczucie, że nie zdążę. I że on tam zostanie, jak kiedyś Fredzio. I że ja sobie tego nie wybaczę.
Pojechałam i mimo, że widziałam, że bardzo jest wątły i słaby- byłam szczęśliwa, że mam go znowu. Że mogę przytulić i wycałować jego chude ciałko. Pomiziać go jeszcze raz, a on na mnie poburczy.
Przywiozłam go do domu i te kilka dni jeszcze mieliśmy dla siebie. Kilka dni moich nadziei, że wyjdzie z tego. Kilka dni rozpaczliwych i nieudanych prób. .
Bo jednak się nie udało..
Tyle jedynie w tym dobrego, że zdążyłam go przywieźć do domu, pożegnać się..
Umarł w swojej klatce, u boku nowego kolegi, który go ogrzewał własnym ciałem.
Tak musiało widocznie być. I pewnie w tym wszystkim jest jakiś sens, mimo, że ja go jeszcze nie widzę, bo za bardzo boli..
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Sajka, Imre, Lotka +20 w DT
Awatar użytkownika
bziki2
Posty: 569
Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
Miejscowość: kraków
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: bziki2 »

Silje taki ból zawsze rozdziera serce i nic się nie poradzi, pamiętaj tylko o całej miłości i dobrym życiu które miał z Tobą. Juniorek :swieca: bryka już po łąkach za TM z kolegami.
Awatar użytkownika
Skiti
Posty: 1132
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:14
Miejscowość: Grudziądz
Lokalizacja: Grudziądz (kuj-pom)
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: Skiti »

Niesamowicie mi przykro... Tak dzielnie walczyliście. Był wyjątkowy.
:swieca:
Joanka
Moderator globalny
Posty: 3580
Rejestracja: 25 kwie 2014, 21:21
Miejscowość: okolice Torunia
Kontakt:

Re: O świnkach (po)morskich,które odeszły...Junior[*] 20.01.

Post autor: Joanka »

Nie jestem w stanie nic napisać, wiem jak o niego walczyłaś....
:swieca:
DS:Dora i Boguś[*]Biolchema,Tedi,Abi,Stefan,Filemon,Bonifacy,Tofik,Prosiaczek,Rabarbar[/color]
DT: Nikita i Augustyna, Lotka, Hana, Michaella, Donatella, Donatello, Rocky i Balboa
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”