
Moje kochane świnki (po)morskie..
Moderator: silje
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Juz gdzies widzialem te liscie, ale nie wiem do czego je przypiac 

- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8077
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
To liście kukurydzy- hit sezonu
. Polecamy też liście słonecznika- bardzo pyszne (ed. ale to jako przysmak bardziej- nie za dużo).
Dziękuję za kciuki

Też tak myślę. Waga Simona na dziś- 1064g. Raptem 30g przybrał od powrotu z lecznicy, ale dobrze, że nie chudnie.martuś pisze:Lepiej tego guzka wyciąć póki mały. Tym bardziej, że trochę się powiększył... Trzymam kciuki żeby wszystko dobrze poszło![]()
Dziękuję za kciuki

Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Dobrze, ze choć trochę przybiera, trochę mało, ale zawsze coś..
zdrówka życzymy!!

- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8077
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Umówieni jesteśmy z Simonem do dr Judyty na jutro, na 11.00.
Waga znowu delikatnie spadła, co mi się w ogóle nie podoba.. On sam zachowuje się jak okaz zdrowia.
Mogłabym znowu prosić ciocię MAS, aby go zabrała do weta (bo i tak jedzie), ale nie- wolę jechać sama z histerykiem, bo nie daj Boże znowu się zamknie w sobie i przestanie jeść. Mam nadzieję, że obejdzie się bez żadnych przygód tym razem. Wolę, aby już miał usuniętą tą zmianę, bo na co czekać? Przecież sama nie zniknie. Może to rzeczywiście jakaś torbiel tylko, ale Dr wspominała jeszcze o jakimś guzku głębiej. Ech.. że też nie może być chwili spokoju u mas. Jak zwykle panikuję, ale wiadomo- zabieg, to zabieg i zawsze jest ryzyko.
Waga znowu delikatnie spadła, co mi się w ogóle nie podoba.. On sam zachowuje się jak okaz zdrowia.
Mogłabym znowu prosić ciocię MAS, aby go zabrała do weta (bo i tak jedzie), ale nie- wolę jechać sama z histerykiem, bo nie daj Boże znowu się zamknie w sobie i przestanie jeść. Mam nadzieję, że obejdzie się bez żadnych przygód tym razem. Wolę, aby już miał usuniętą tą zmianę, bo na co czekać? Przecież sama nie zniknie. Może to rzeczywiście jakaś torbiel tylko, ale Dr wspominała jeszcze o jakimś guzku głębiej. Ech.. że też nie może być chwili spokoju u mas. Jak zwykle panikuję, ale wiadomo- zabieg, to zabieg i zawsze jest ryzyko.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT
- swissi
- Posty: 766
- Rejestracja: 03 sty 2016, 12:39
- Miejscowość: Toruń
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Wcale się nie dziwię też bym sie mocno stresowala. 3mamy z Kraska i Zwinka kciuki i oby szybko wrócił po zabiegu do swojego domku
Kraska (ze mną od 06.02.2016)
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5913
MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]

MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
My też trzymamy kciuki i pazurki
Będzie dobrze

Będzie dobrze

- swissi
- Posty: 766
- Rejestracja: 03 sty 2016, 12:39
- Miejscowość: Toruń
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Jak tam Simon ?
Kraska (ze mną od 06.02.2016)
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5913
MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]

MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]
- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8077
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie..
Już jesteśmy w domu 
Simon zabieg zniósł dobrze, a po powrocie do domu od razu poszedł się uwalić na swoją podusię
. Jednak co wziewka, to wziewka- świnka po niej nie jest tak otumaniona, jak po zwykłej narkozie.
Je i bobczy, więc chyba wszystko jest ok. Ma usunięte dwie zmiany- jedną pod pachą, no i tą brzydką cystę (?). Ta pod pachą wyglądała ewidentnie na tłuszczaka, a ta druga- nie wiadomo cóż to.. Teraz Simon ma dwie spore sznyty, przy których mam nadzieję nie będzie gmerał.
Dostaliśmy do domu Tolfinę na dwa dni jeszcze i Baytril na 4 dni. Za 10 dni mam zdjąć szwy.
Tak, że teraz zdrowiejemy i już ma nic więcej się nie dziać! No chyba, że coś dobrego

Simon zabieg zniósł dobrze, a po powrocie do domu od razu poszedł się uwalić na swoją podusię

Je i bobczy, więc chyba wszystko jest ok. Ma usunięte dwie zmiany- jedną pod pachą, no i tą brzydką cystę (?). Ta pod pachą wyglądała ewidentnie na tłuszczaka, a ta druga- nie wiadomo cóż to.. Teraz Simon ma dwie spore sznyty, przy których mam nadzieję nie będzie gmerał.
Dostaliśmy do domu Tolfinę na dwa dni jeszcze i Baytril na 4 dni. Za 10 dni mam zdjąć szwy.
Tak, że teraz zdrowiejemy i już ma nic więcej się nie dziać! No chyba, że coś dobrego

Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Imre, Lotka +12 w DT