Ja zaglądam!
Dziewczyny jak zwykle cudnie leniuchują Na pierwszym zdjęciu jakie mają usteczka Na zdjęciach panny wyglądają na ponad kilogramowe a tu widzę waga co innego wskazuje
Światełka za tęczą [*], Radomir i Tusia
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Melduję, że u dziewczyn wszystko po staremu. Na Wielkanoc byliśmy u mojej babci, ale kiepsko zniosły podróż. A gdy jeszcze po wejściu okazało się że moje kuzynki już na nie czekają... Aż widziałam to przerażenie w oczach prosiaków. Na szczęście delikatnie zasugerowałam żeby dały im spokój. Babcia posprzątała klatkę, mama jak zwykle nie chciała ich puścić gdy odjeżdżaliśmy. Ale już niedługo TRAWKA więc chyba znowu będą szczęśliwe
I parę zdjęć
Andzing i Zosiang
a to dostały od mojego mężczyzny (leniwy strasznie ale jak już się weźmie za stolarkę to mu fajne rzeczy wychodzą)
nóżka kurczaka
zagadka dnia - gdzie jest Zosia?
pozdrawiamy i kwikamy
I parę zdjęć
Andzing i Zosiang
a to dostały od mojego mężczyzny (leniwy strasznie ale jak już się weźmie za stolarkę to mu fajne rzeczy wychodzą)
nóżka kurczaka
zagadka dnia - gdzie jest Zosia?
pozdrawiamy i kwikamy
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
no no jaki mebelek wyszedł fajny
zdolny ten Twój mężczyzna
zdolny ten Twój mężczyzna
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Jing-Jang słodki! I ta kurczaczkowa stópka Mebel faktycznie wyczesany
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
chciałam nagrać ich kwik gdy przynoszę trawkę, ale chyba się zawstydziły przed kamerą
jakość filmu woła o litość, wiem, ale mam tylko kamerę w telefonie
https://www.youtube.com/watch?v=ZhtUgIJLMmo
teraz idę sprzątać klatkę, bo w końcu przyszedł listonosz z drybedem, a później będę dziołchy kąpać bo im zadki śmierdzą już trochę
ps - nowe fanty i nieświadome kąpieli ofiary dziękujemy pastuszku i ŚwińskaMamo
jakość filmu woła o litość, wiem, ale mam tylko kamerę w telefonie
https://www.youtube.com/watch?v=ZhtUgIJLMmo
teraz idę sprzątać klatkę, bo w końcu przyszedł listonosz z drybedem, a później będę dziołchy kąpać bo im zadki śmierdzą już trochę
ps - nowe fanty i nieświadome kąpieli ofiary dziękujemy pastuszku i ŚwińskaMamo
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2015, 10:20 przez Chryzantem, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Jakby mogły to na dwóch łapkach by podskoczyły!
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
przyszła paczka od Hipcia tyle smakowitości
ja je zdecydowanie za bardzo rozpieszczam
no i zdjęcie z drybedem i nowymi norkami
ja je zdecydowanie za bardzo rozpieszczam
no i zdjęcie z drybedem i nowymi norkami
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Każda Księżniczka na swoim tronie Drybedzik pewnie też służy do wyleżu
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
Podejrzewam, że dziewczyny mają inne zdanie na ten tematChryzantem pisze: ja je zdecydowanie za bardzo rozpieszczam
- Chryzantem
- Posty: 953
- Rejestracja: 05 sie 2013, 14:37
- Miejscowość: Katowice
- Kontakt:
Re: Andzia i Zosia, panny ze śląska
z Zosią nie jest dobrze.
od 4 dni przekręcała głowę na lewą stronę, często "trzepała" głową. myślałam że może jej coś do ucha wpadło, bo problemów z chodzeniem nie było.
z pomocą chłopaka wyjęliśmy z ucha kawałek stwardziałego wosku, ale nadal trzepała głową.
wczoraj rano ją zważyłam - 860 g co ona nigdy poniżej 900g nie schodziła. szybka decyzja - jedziemy do Warszawy. dzięki bogu chłopak miał wolne.
pojechaliśmy do Kajmana. dr Monika zbadała Zosię, stwierdziła że ma za małe bobki, w uchu nic nie zauważyła ale po zbadaniu zębów wyszło na to, że coś z lewą stroną jest nie tak. załatwiła nam rentgen na 16stą w Ogonku, więc musieliśmy trochę poczekać. Zosia dostała jeszcze zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny. waga u weta - 880g. (przed podróżą dałam im jeść).
w Ogonku zajęła się nami dr Milena, niestety Zosia nie chciała współpracować przy RTG i tylko dwa zdjęcia wyszły w miarę czytelne. opinia dr Mileny była taka, że coś możliwie jest w bębenku (lekkie zaciemnienie), ale też szczęka nie jest idealna. nie zdążyliśmy wrócić ze zdjęciem do Kajmana zanim dr Monika wyszła, ale zostawiliśmy zdjęcie wraz z opinią i dzisiaj mam czekać na telefon.
nie wiem dlaczego Zosia traci na wadze skoro je, pilnuję jej i ciągle daję warzywa z ręki, żeby dojadła, widzę że siano i trawę skubie, ale nie zauważyłam żeby jadła karmę.
jest smętna, nie widzę żeby układała się w rogalik, coś ją ewidentnie boli.
wydaje mi się że coś jednak jest z uchem, ale pozostaje mi czekać na opinię dr Moniki.
swoją drogą, cieszę się że w końcu tam pojechaliśmy, w końcu jakiś wet który naprawdę wie co robi i widać że jej zależy.
boję się jak diabli.
od 4 dni przekręcała głowę na lewą stronę, często "trzepała" głową. myślałam że może jej coś do ucha wpadło, bo problemów z chodzeniem nie było.
z pomocą chłopaka wyjęliśmy z ucha kawałek stwardziałego wosku, ale nadal trzepała głową.
wczoraj rano ją zważyłam - 860 g co ona nigdy poniżej 900g nie schodziła. szybka decyzja - jedziemy do Warszawy. dzięki bogu chłopak miał wolne.
pojechaliśmy do Kajmana. dr Monika zbadała Zosię, stwierdziła że ma za małe bobki, w uchu nic nie zauważyła ale po zbadaniu zębów wyszło na to, że coś z lewą stroną jest nie tak. załatwiła nam rentgen na 16stą w Ogonku, więc musieliśmy trochę poczekać. Zosia dostała jeszcze zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny. waga u weta - 880g. (przed podróżą dałam im jeść).
w Ogonku zajęła się nami dr Milena, niestety Zosia nie chciała współpracować przy RTG i tylko dwa zdjęcia wyszły w miarę czytelne. opinia dr Mileny była taka, że coś możliwie jest w bębenku (lekkie zaciemnienie), ale też szczęka nie jest idealna. nie zdążyliśmy wrócić ze zdjęciem do Kajmana zanim dr Monika wyszła, ale zostawiliśmy zdjęcie wraz z opinią i dzisiaj mam czekać na telefon.
nie wiem dlaczego Zosia traci na wadze skoro je, pilnuję jej i ciągle daję warzywa z ręki, żeby dojadła, widzę że siano i trawę skubie, ale nie zauważyłam żeby jadła karmę.
jest smętna, nie widzę żeby układała się w rogalik, coś ją ewidentnie boli.
wydaje mi się że coś jednak jest z uchem, ale pozostaje mi czekać na opinię dr Moniki.
swoją drogą, cieszę się że w końcu tam pojechaliśmy, w końcu jakiś wet który naprawdę wie co robi i widać że jej zależy.
boję się jak diabli.