Trochę próbowałam ją masować w nocy ale kwiki mordowanej wieprzowiny odchodziły takie że przestałam... No i dziabać chciała. Teżet twierdzi że dziś jest już lepiej, ja nie mam takiego porównania bo do 3 w nocy ją macałam.
przy okazji odkryłam dlaczego Majka tak się interesuje boczkiem Buni - ma tam dużą martwicę po zastrzykach, oprócz drugiej mniejszej na karku. Strup na boczku jest duży, i na razie nie chce odpadać, tak z 1,2 cm długości. Strupek z góry powoli odpada, zdjęłam jej właśnie jego część z włosami, kolejna łysinka do kolekcji będzie...

Swoją drogą Majka ma dobry wzrok że wypatrzyła ten strup pod futrem...