Z całego serca współczuję, coś okropnego......
Gliwickie stado - już nie takie samo...
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Coś strasznego... Anula, trzymaj się. Bardzo Ci współczuję
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, a właściwie miał być. Dzisiaj mijają 3 lata od kiedy Fiśka znalazła u nas swój stały dom. Była taka drobna, przestraszona, wszędzie chodząca za mamusią.
Fisia była wyjątkowa, charakterystyczna. Nie da się ukryć, że była najbardziej irytującą świnią w naszym domu. Wiecznie nie nażarta, krzyczała o jedzenie tak głośno, że uszy jej latały jak u Dumbo. Wszystko musiała pogryźć, zjeść, kuweta musiała być obłożona polarkiem, bo polipropylen to przecież taki pyszny jest. Wyrywała strzykawkę z Ziętkiem jak wariatka, każdy granulat karmy musiała popić i do końca życia bała się paneli Była upierdliwa, ale to nie zmienia faktu, że była kochana przez nas tak samo jak kochamy wszystkich pozostałych.
Fisia dobrze zniosła zbieg, pięknie się z niego podniosła i kiedy wydawało się, że najgorsze już za nami przyszedł spadek formy. Tak naprawdę nie do końca znamy powód jej odejścia.
Fisiu, mam nadzieję, że było Ci z nami dobrze, że stworzyliśmy Ci dobry dom a ja nigdy Cię nie zawiodłam.
Zapamiętam Cię właśnie taką
https://www.youtube.com/watch?v=GXQEdtJXMQU
https://www.youtube.com/watch?v=zGmxc9ndKsY
Fisia była wyjątkowa, charakterystyczna. Nie da się ukryć, że była najbardziej irytującą świnią w naszym domu. Wiecznie nie nażarta, krzyczała o jedzenie tak głośno, że uszy jej latały jak u Dumbo. Wszystko musiała pogryźć, zjeść, kuweta musiała być obłożona polarkiem, bo polipropylen to przecież taki pyszny jest. Wyrywała strzykawkę z Ziętkiem jak wariatka, każdy granulat karmy musiała popić i do końca życia bała się paneli Była upierdliwa, ale to nie zmienia faktu, że była kochana przez nas tak samo jak kochamy wszystkich pozostałych.
Fisia dobrze zniosła zbieg, pięknie się z niego podniosła i kiedy wydawało się, że najgorsze już za nami przyszedł spadek formy. Tak naprawdę nie do końca znamy powód jej odejścia.
Fisiu, mam nadzieję, że było Ci z nami dobrze, że stworzyliśmy Ci dobry dom a ja nigdy Cię nie zawiodłam.
Zapamiętam Cię właśnie taką
https://www.youtube.com/watch?v=GXQEdtJXMQU
https://www.youtube.com/watch?v=zGmxc9ndKsY
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Moje stado mi nie odpuszcza
Cukierkowi w wymazie wyszedł gronkowiec, do tego mocno oporny na leki, to dlatego mimo leczenia średnio co 2 miesiące furczało jej w drogach oddechowych. Cwaniakowi za to pękł ropień, o którym nie wiedziałam, zostało wszystko dzisiaj wyczyszczone, ale na happy end musimy poczekać paręnaście dni zapewne. Także szpitalik u mnie nadal trwa, Pandzioszka leki 2 razy dziennie, Cukierek dziennie inhalacje a Cwaniak leki paręnaście razy na dzień i czyszczenie torebki ropnia dwa razy na dzień Mocy przybywaj
Cukierkowi w wymazie wyszedł gronkowiec, do tego mocno oporny na leki, to dlatego mimo leczenia średnio co 2 miesiące furczało jej w drogach oddechowych. Cwaniakowi za to pękł ropień, o którym nie wiedziałam, zostało wszystko dzisiaj wyczyszczone, ale na happy end musimy poczekać paręnaście dni zapewne. Także szpitalik u mnie nadal trwa, Pandzioszka leki 2 razy dziennie, Cukierek dziennie inhalacje a Cwaniak leki paręnaście razy na dzień i czyszczenie torebki ropnia dwa razy na dzień Mocy przybywaj
-
- Posty: 447
- Rejestracja: 22 maja 2014, 12:26
- Miejscowość: Puck
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Bardzo współczuję Fiśki. Obejrzałam filmiki. Straszne ADHD miała. Musi być pusto bez niej. Pozostałym zwierzakom życzę zdrowia, bo też wzięły tak wszystkie naraz. No nie może być dobrze.
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Ten drugi filmik, to jakbym Otonię widziała, tylko ona jeszcze za każdym razem by musiała oblecieć całą klatkę. Codziennie tak mam.
Smutek, jak taki świr odchodzi........
Smutek, jak taki świr odchodzi........
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Cwaniak w piątek wieczorem trafił do lecznicy z silną biegunką, obniżoną temperaturą i drgawkami. Dopiero we wtorek mogłam go odebrać zwłaszcza, że pierwsze 3 doby musiał siedzieć w inkubatorze. Na USG zaś wyszły mu złogi, tym razem były w cewce. Jest w domu, ale jest nieswój, widać że go boli, że ogólnie słabo się czuje. Mam nadzieję, że w końcu się ogarnie bo średnio co 10 dni odwala jakieś numery
- zwierzur
- Posty: 3858
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Gliwickie stado :)
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt: