U nas nawet zielony zeszyt mojej córki kojarzy im się z ogórasem.
Kwiczą już jak tylko wchodzę w zakręt w korytarzu prowadzącym do pokoju mojej córki... Zawsze myślą, że coś dla nich niosę.
Pod choinkę dam im resztę siana

Więcej naszego nie ma. Będę musiała kupić a ostatnio przy nawale świątecznych zakupów nie mam kiedy wejść na neta, albo zapominam zdrapek... Taka skleroza jakaś ze mnie.
Bezie zawija się jeden pazurek. Obciąć bardziej go nie mogę, bo będzie krew się lała... Czy wasze świnki mają tak? Zrobię fotę i wrzucę...