Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Assia_B

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Assia_B »

Ciekawskie i tyle :D Zwiedzają, oznaczają :nie_powiem: Zapracowane jednym słowem :szczerbaty:
Awatar użytkownika
Bajlandia
Posty: 777
Rejestracja: 12 cze 2015, 22:29
Miejscowość: Bydgoszcz/Włocławek
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Bajlandia »

Dokładnie! Nie myśl sobie Siula, że tylko Wy z mężem pracujecie na wasze nowe lokum! :nono: Świnki to dopiero są zapracowane stworzenia! :lol:
:świnka1: Gburia-Furia i Fanaberia u mnie od 04.10.2015, Dixi od 31.03.2019, Teng od 05.07.2020 :świnka2:
:candle: Fanaberka 05.03.2019
:candle: Gburka 17.05.2020
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Chyba im dobrze w nowym domku, bo dzisiaj o 3.40 był ćwierkający koncert :lol: A teraz Misia z Tosią burkają i tańce we dwie odprawiają kręcąc tyłeczkami.
cappuccino

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: cappuccino »

Siula, czyli twój uzdolniony mąż robi kolejną, wypasioną świnkoszafę? Mam nadzieję, że się pochwalisz :102:

Zazdroszczę swojego mieszkanka, wynajem to chyba najgorsze zdzierstwo na świecie :roll:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Jasne,że się pochwalę. ;) On dużo mebli w naszym mieszkaniu sam robi :102: W ogóle to wszystko robimy sami bez "fachowców" 8-) Dzisiaj w końcu resztę gratów zwieźliśmy, już wszystko, jak dobrze :tired: . Teraz tylko robić, robić, robić...aż skończymy :lol:
katiusha

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: katiusha »

Już bliżej niż dalej :pocieszacz:
Awatar użytkownika
Siula
Posty: 4009
Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
Miejscowość: Tarnowo Podgóne
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Siula »

Oj tak, patrząc od momentu złożenia wniosku o kredyt to już naprawdę jesteśmy w domu :lol:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

No, najgorzej na początku, jeszcze załatwianie, ustawianie mebli, układanie tych mebli a potem tylko mieszkać :102:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: dortezka »

cappuccino pisze:wynajem to chyba najgorsze zdzierstwo na świecie :roll:
kredyt to też zdzierstwo.. bierzesz jakąś kwotę a oddajesz prawie 1,5-2 razy tyle.. i w sumie cały okres jak pracujesz oddajesz dużą część wypłaty bankowi.. zastanawiając się, czy w ogóle doczekasz aż mieszkanie będzie Twoje :lol:

jak się "umeblujecie" to pochwal się co za cuda tym razem Twój Mąż zrobił :)
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

Post autor: Asita »

Oj Dortezka masz Ty rację. Jak robiliśmy pierwsze podejście do banku, to ja już wiedziałam na czym to polega, ale M nie... I jak zobaczył liczby na papierze, w sensie ile pożyczamy a ile w rezultacie oddajemy banku, to autentycznie się zaczął pocić z nerwów i kazał wcześniej skończyć spotkanie...Jak wyszliśmy z banku, to powiedział, że nie bierzemy kredytu... Wróciliśmy do tematu po półtorej roku dopiero... :roll:

Też jestem ciekawa mebli :102:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”