Fifi i Otis dwójka kwikających prosi :)

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
balbinkowo

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: balbinkowo »

Och jak miło czytać że Bruno zaczyna się normalniej zachowywać, dla nas, świńskich mam, to znaczy bardzo wiele :D
Jejku jak on wygląda, bidulek, naprawdę nie możesz tego tak zostawić, wet powinien za to zapłacić... tak dużo cierpienia małej świński :sadness:
Assia_B

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: Assia_B »

Jak można doprowadzić do czegoś takiego... Co to za lekarz... Przeprosił chociaż?
Fionka2014

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: Fionka2014 »

Dopiero doczytałam...
Biedny Maluszek :( co za głupi wet ze doprowadził do czegos takiego...
Przeprosił chociaż czy udaje ze nic sie nie stało ? :evil:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: sosnowa »

Ja też dopiero doczytałam Niewiarygodne, brak mi słów, co za konował.
Jesteś dzielna niesamowicie, że poradziłaś sobie. On na razie może mieć złe wspomnienia, ale zapomni, nasza Grawisia mnie znienawidziła kiedyś po zastrzykach, a teraz jak się czegoś boi np. u weta albo w kąpieli, to biegiem i hyc mi na ramię. Potwierdzam, że aloes jest genialny na oparzenia i źle gojące się rany, w tym martwicę, tak leczyłam Grawisiną martwicę po zastrzyku. W dodatku komfort podawania, bo nie musisz dotykać rany, wyciskasz z liścia nad nią, leci taki chłodny, kojący żel.
Trzymajcie się tam bardzo mocno.
Lu się oswoi, rexy i teddiki są na ogół bardzo, ale to bardzo przytulaśne. Moje baby na wybiegu do dziś panikują i ciężko je złapać, ale jak już się przytuli to ach!
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: natalia.k »

Wczoraj napisałam obszernego posta ale net mi się stracił i wszystko poszło ...

Jestem zmęczona cała tą sytuacją.
Przyznam się wam że ja nie odczuwam żalu i złości względem tego weterynarza bo to nie on zrobił krzywdę a urządzenie które no jak to się zdarza może się popsuć. Pan doktor przeprosił i powiedział że w razie czego mogę do niego dzwonić. Napisałam wczoraj smsa do niego po czym odrazu oddzwonił. Jutro wizyta kontrolna. Ciekawe czy będzie chociaż trochę lepiej...martwię się o tą martwicę bo jest rozległa i to w beznadziejnym miejscu - bo przy lewej tylnej łapce.
Ja czuje żal do losu...Ten miesiąc jest beznadziejny. Dodatkowo działa na mnie jesienna chandra :| Lek w sprayu właśnie mi się skończył więc smaruje maścią. Bruno jest sfrustrowany. Wygląda jak siedem nieszczęść...
Ja ciągle mam wrażenie że on tak sobie wegtuje. Nie wiem już jakie są jego szanse na powrót do wcześniejszego stanu. Lu potrzebuje towarzystwa,a nie mogę wziąć 3 świnki bo już i tak mama wścieka się na dwie klatki i ciągły rozgardiasz w pokoju...

Aloesu nie znalazłam u nikogo. Ogłosiłam to na fb nawet czego nie mam zwyczaju robić. Brak odezwu :|
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13536
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: pucka69 »

natalia.k pisze: Aloesu nie znalazłam u nikogo. Ogłosiłam to na fb nawet czego nie mam zwyczaju robić. Brak odezwu :|
Kwiaciarnie, supermarkety, babcie sprzedające kwiatki na bazarkach.
np.
http://www.zielonyzakatek.com/pl/PLN/pr ... ra+-+aloes
http://allegro.pl/aloes-aloe-vera-leczn ... 41953.html
itd itd itd
Obrazek
Fionka2014

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: Fionka2014 »

No ok nie on a urządzenie ale chyba po to jest pod opieka weta by ten zajrzał, spr. czy wszystko jest ok i działał jak coś...

No ale ok...teraz najważniejsze by świneczka nie cierpiała i wracała do zdrowia :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: natalia.k »

O kurczę o tym nie pomyślałam! Muszę z bratem albo TŻ-tem pogadać może który kaskę pożyczy bo ja już i tak splukana jestem.
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: porcella »

@Natalia, w poniedziałek moge Ci wyslac pocztą paczuszkę z roślinką. Wsadze w plastikowe pudelko, przezyje na 100. A Bruno będzie jeszcze dlugo potrzebował środków gojących. Jutro wysyłać nie ma sensu, bo przez weekend w magazynie pocztowym oklapnie.
Daj mi swój adres na PW.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
natalia.k
Posty: 225
Rejestracja: 17 lip 2013, 17:58
Miejscowość: G.Śląsk
Kontakt:

Re: Bruno- poparzony ? i Lu :D

Post autor: natalia.k »

Za godzinkę jadę na kolejna wizytę. Bruno cierpi. Boli go. Siedzi napuszony.Smutny. :sadness:
Bardzo dziękuje za propozycję przesłania aloesu :shakehands: . Dam dziś dokładnie znać.Ja za to postara się wesprzeć po wypłacie DT. Chociaż to będę mogła zrobić.
Od jutra przez parę dni mam wolne. Wreszcie będę mogła spokojnie z Brunem przysiąść. Nie biorę go na ręce, nie staram się nawet głaskać żeby go dodatkowo jeszcze nie stresować.

Mną ciągle szargają wątpliwości...
"(...)nie ma na Ziemi sytuacji bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka...to otwiera okno"
ks.Twardowski
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”