Gadułki moje, przekopałam się przez 3 strony tekstu i w końcu mam siłę by coś wrzucić. Cieszę się, że nie jestem sama.
Kwestie sprzątania- Kropa sprząta w 99%. U zwierzaków to ja sprzątam, bo to "Twój chomik" lub "Twoje świnki", a kocha tak samo...
Najlepiej mi się sprząta jak go w domu nie ma, bo mnie nic nie rozprasza i nie odciąga, a przede wszystkim nie plącze się pod nogami
Konto w domu mam tylko ja, on dostaje kasę do ręki. Zaczęłam spisywać wydatki, w ogóle przeważnie to ja zarządzam budżetem. Mieliśmy kiedyś spory, bo spłacałam kredyt studencki. Mówił, że nie ma kasy, bo idzie na moje kredyty itp. Jak się tego pozbyłam to mamy większe pole do popisu, ale stwierdziłam, że jego nieprzemyślanych wydatków nie będę komentować, choć wiem, że mocno nadszarpną budżet. Ostatnio sobie wziął grę, niby 120 zł to nie jest tragedia raz na jakiś czas. Ale jeśli mieliśmy w planie wyjazd i inną ugadaną wcześniej gierkę, to tak trochę jego wyskok nas pociągnął w dół. Ale nic nie mówiłam, chciałam by się nauczył na błędach. Podobnie jak teraz mówię, że chciałabym to czy to, on na to bierz (bez zastanowienia się). Potem muszę łopatologicznie mówić, że mamy tyle i tyle na stanie, bo się nie zainteresuje.
A najgorsza rzecz to puścić go samego na zakupy. mimo listy rzeczy do kupienia, dokupi 2 razy tyle.

TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)