Dla Borysa .
Współczuję .
Józio, Emilek, Fiołka, Grypsia i inni za TM
Moderator: pastuszek
- Fikus.i.Max
- Posty: 502
- Rejestracja: 29 cze 2016, 7:53
- Miejscowość: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Józio, Emilek, Fiołka, Grypsia i inni za TM
U mnie: bez świnek
Za TM Fifi, Max, Antoś, Fikuś
Do adopcji:
Zbyt często mnie tu nie ma, ale na PW i maile odpowiadam.
Za TM Fifi, Max, Antoś, Fikuś
Do adopcji:
Zbyt często mnie tu nie ma, ale na PW i maile odpowiadam.
- bziki2
- Posty: 569
- Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
- Miejscowość: kraków
- Kontakt:
Re: Józio, Emilek, Fiołka, Grypsia i inni za TM
Kochane nasze prosiaki za TM, pamiętamy o was...
- Chrumka
- Moderator globalny
- Posty: 2038
- Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Praga Południe
- Kontakt:
- bziki2
- Posty: 569
- Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
- Miejscowość: kraków
- Kontakt:
Re: Józio, Emilek, Fiołka, Grypsia i inni za TM
Czarosław Wspaniały
Mamy smutne wieści - odszedł nasz ukochany Czarosław. Miał około 6 lat u nas od 2014r. Trafił do nas przypadkiem z interwencji Ogonów z likwidacji zoologa gdzie mógł skończyć jako karmówka. Od razu nas uwiódł swym świńskim urokiem. Zamieszkał na dłużej z Fiołką a po jej śmierci trochę z Jadzią a w końcu z Melką. Zdrowie długo mu dopisywało ale w listopadzie 2015r lekarz stwierdził guza tarczycy. Czarek dobrze się trzymał i pomyślnie przeszedl operację. Pech zaczął si ew 2017r. W lutym 2017 miał wyciętego guzka z jamy brzusznej - na szczęście okazał się tłuszczakiem. Potem coś było nie tak ze szczęką i trzeba było zacząć dokarmiać ale wyszedl z tego. W listopadzie 2017 fatalnie zakłuł się sianem w lewe oko. Ledwo udało się je uratować ale wzrok w nim stracił. Niedługo potem na kontroli wet znalazł guza na pozostałym płacie tarczycy, pojawił się też nowy tłuszczak. Trochę nam lecial z wagi w przeszedł na stałe dokarmianie choć sam też jadł. Gdy guzy urosły w kwietniu 2018 zdecydowaliśmy z dr Baranem o operacji ostatniej szansy i usunięcie obu. O dziwo mały przeszedł to dobrze i wracał stopniowo do formy. Niestety na początku maja zaczął słabnąć i mało jeść. U weta RTG wyraźnie pokazało stan zapalny i zmiany( prawdopodobnie kolejny guz) w obrębie trzustki i żołądka. Czarek już wtedy nie chciał jeść, prawie nie trawił, nic nie pomagało. W takiej sytuacji bez szans nie chcieliśmy żeby cierpiał i wet pomógł mu odejść za TM. Po tylu walkach to była bardzo trudna i bolesna chwila. Mamy tylko nadzieję że jest już szczęśliwy z przyjaciółmi na łąkach za Tęczowym Mostem. Czaruś był słodkim pieszczochem i cudownym przyjacielem, lubił wybiegi po pokoju. Potrafił też pokazać charakterek i domagać się zainteresowania i jedzonka. Chociaż kastrat to za dziewczynami uganiał się intensywnie a jak uciekły to "wyładowywał" się na swojej przytulance - pluszowym szczurze z Ikei. Będzie nam brakować twoich pogruchiwań i drapania po mordce.
Czaruś i Jadzia
Czarek, Melka i szczur
Mamy smutne wieści - odszedł nasz ukochany Czarosław. Miał około 6 lat u nas od 2014r. Trafił do nas przypadkiem z interwencji Ogonów z likwidacji zoologa gdzie mógł skończyć jako karmówka. Od razu nas uwiódł swym świńskim urokiem. Zamieszkał na dłużej z Fiołką a po jej śmierci trochę z Jadzią a w końcu z Melką. Zdrowie długo mu dopisywało ale w listopadzie 2015r lekarz stwierdził guza tarczycy. Czarek dobrze się trzymał i pomyślnie przeszedl operację. Pech zaczął si ew 2017r. W lutym 2017 miał wyciętego guzka z jamy brzusznej - na szczęście okazał się tłuszczakiem. Potem coś było nie tak ze szczęką i trzeba było zacząć dokarmiać ale wyszedl z tego. W listopadzie 2017 fatalnie zakłuł się sianem w lewe oko. Ledwo udało się je uratować ale wzrok w nim stracił. Niedługo potem na kontroli wet znalazł guza na pozostałym płacie tarczycy, pojawił się też nowy tłuszczak. Trochę nam lecial z wagi w przeszedł na stałe dokarmianie choć sam też jadł. Gdy guzy urosły w kwietniu 2018 zdecydowaliśmy z dr Baranem o operacji ostatniej szansy i usunięcie obu. O dziwo mały przeszedł to dobrze i wracał stopniowo do formy. Niestety na początku maja zaczął słabnąć i mało jeść. U weta RTG wyraźnie pokazało stan zapalny i zmiany( prawdopodobnie kolejny guz) w obrębie trzustki i żołądka. Czarek już wtedy nie chciał jeść, prawie nie trawił, nic nie pomagało. W takiej sytuacji bez szans nie chcieliśmy żeby cierpiał i wet pomógł mu odejść za TM. Po tylu walkach to była bardzo trudna i bolesna chwila. Mamy tylko nadzieję że jest już szczęśliwy z przyjaciółmi na łąkach za Tęczowym Mostem. Czaruś był słodkim pieszczochem i cudownym przyjacielem, lubił wybiegi po pokoju. Potrafił też pokazać charakterek i domagać się zainteresowania i jedzonka. Chociaż kastrat to za dziewczynami uganiał się intensywnie a jak uciekły to "wyładowywał" się na swojej przytulance - pluszowym szczurze z Ikei. Będzie nam brakować twoich pogruchiwań i drapania po mordce.
Czaruś i Jadzia
Czarek, Melka i szczur
- Beth
- Posty: 1133
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:47
- Miejscowość: Rybnik
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
- Meg
- Moderator globalny
- Posty: 569
- Rejestracja: 18 lip 2013, 9:43
- Miejscowość: Kraków
- Kontakt:
Re: Józio, Emilek, Fiołka, Grypsia i inni za TM
Trzymajcie się ciepło!
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23136
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
- Renika
- Posty: 219
- Rejestracja: 20 lip 2013, 20:51
- Miejscowość: okolice Krakowa
- Lokalizacja: okolice Krakowa
- Kontakt:
Re: Józio, Emilek, Fiołka, Grypsia i inni za TM
Biedactwo, strasznie mi smutno z powodu Czarka...miałam tak a nadzieję że uda się go uratować. Niech biega teraz zdrowy i wesoły za tęczowym mostem