Czarosław Wspaniały

Mamy smutne wieści - odszedł nasz ukochany Czarosław. Miał około 6 lat u nas od 2014r. Trafił do nas przypadkiem z interwencji Ogonów z likwidacji zoologa gdzie mógł skończyć jako karmówka. Od razu nas uwiódł swym świńskim urokiem. Zamieszkał na dłużej z Fiołką a po jej śmierci trochę z Jadzią a w końcu z Melką. Zdrowie długo mu dopisywało ale w listopadzie 2015r lekarz stwierdził guza tarczycy. Czarek dobrze się trzymał i pomyślnie przeszedl operację. Pech zaczął si ew 2017r. W lutym 2017 miał wyciętego guzka z jamy brzusznej - na szczęście okazał się tłuszczakiem. Potem coś było nie tak ze szczęką i trzeba było zacząć dokarmiać ale wyszedl z tego. W listopadzie 2017 fatalnie zakłuł się sianem w lewe oko. Ledwo udało się je uratować ale wzrok w nim stracił. Niedługo potem na kontroli wet znalazł guza na pozostałym płacie tarczycy, pojawił się też nowy tłuszczak. Trochę nam lecial z wagi w przeszedł na stałe dokarmianie choć sam też jadł. Gdy guzy urosły w kwietniu 2018 zdecydowaliśmy z dr Baranem o operacji ostatniej szansy i usunięcie obu. O dziwo mały przeszedł to dobrze i wracał stopniowo do formy. Niestety na początku maja zaczął słabnąć i mało jeść. U weta RTG wyraźnie pokazało stan zapalny i zmiany( prawdopodobnie kolejny guz) w obrębie trzustki i żołądka. Czarek już wtedy nie chciał jeść, prawie nie trawił, nic nie pomagało. W takiej sytuacji bez szans nie chcieliśmy żeby cierpiał i wet pomógł mu odejść za TM. Po tylu walkach to była bardzo trudna i bolesna chwila. Mamy tylko nadzieję że jest już szczęśliwy z przyjaciółmi na łąkach za Tęczowym Mostem. Czaruś był słodkim pieszczochem i cudownym przyjacielem, lubił wybiegi po pokoju. Potrafił też pokazać charakterek i domagać się zainteresowania i jedzonka. Chociaż kastrat to za dziewczynami uganiał się intensywnie a jak uciekły to "wyładowywał" się na swojej przytulance - pluszowym szczurze z Ikei. Będzie nam brakować twoich pogruchiwań i drapania po mordce.
Czaruś i Jadzia

Czarek, Melka i szczur
