Wczoraj byłam w MV z Keniem i odwiedziłam Twoje chłopaki.
Wypytałam dr Dorotę jak tam i powiedziała, że gaz przemieścił się z żołądka do jelit. Czyli mały progres.
Posiedziałam trochę z Pontusem i tak sobie gadałyśmy z panią doktor, że Pontus wygląda i zachowuje się jakby zupełnie nic mu nie było. Był bardzo ciekawski, kręcił się po klatce, zaglądał do miseczki, skubał jakieś sianko. Nawet do mnie podszedł powąchać palce przez kratki. Jantar biedny siedział w norce i "nic nie mówił".
Dr Dorota pokazał jego najnowszą partię bobków - były większe i był ich podobno więcej niż dzień wcześniej (choć wciąż malutkie).
Trzymam kciuki
