Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Lilith88 »

dortezka pisze:ja w pewnym sensie też, ale staram się by Małż brał aktywny udział chociaż w wybieraniu rzeczy na zakupach bo czasami się łapię na tym że tylko zakupy, pranie, sprzątanie, gotowanie, dopieszczanie świnek.. a on siedzi przed telewizorem i mi się włącza :evil:
O! O! To to!
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Asita »

Ja chyba generalnie nie mogę narzekać na M. Sprząta (choć czasem, jak ma dzień wolny i go poproszę o odkurzenie, to robi to o 16.20, czyli jak właśnie wchodzę do domu :lol: ), gotuje i nawet wystrzega się swoich ulubionych dodatków typu groch i fasola ( :nie_powiem: ), masuje mi plecki i stoopki, nawet dla mnie śpiewa, chodzi ze mną na zakupy :szczerbaty: Tylko ma jeden taki TYCI mankament...ma alergię na futrzaki...... :evil:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Lilith88 »

Darek pracuje! I tym tłumaczy wszystko, łącznie z brudnymi ciuchami w najdziwniejszych miejscach upchanymi :levitation: Po drodze z pracy często robi zakupy, ja jestem nie mobilna więc jak mam zrobić zakupy to i tak musi mnie na nie zabrać :D Ale to by było na tyle. Rano jak wstaje a on miał na 6 do pracy to ogarniam porozrzucane w pędzie rzeczy przez godzinę i jestem tak zła, że nie mam ochoty już nic sprzątać później, bo przecież jakby nie bałaganił tak to bym tyle nie miała do ogarniania.. Nie chodzi o to, że ta godzina to dużo, chodzi o to, że czuje jakąś ujmę na honorze przez to, przecież mógłby chociaż majtki i skarpetki odłożyć do prania a okruszki zgarniać na bieżąco a nie mi zostawiać, śmietnik wie gdzie jest a opakowania po wszelkim jedzeniu i nie tylko leżą tam gdzie akurat siedział jak je otworzył.. Ja jakoś mogę po sobie nie zostawiać chlewu wszędzie. Wrrr..
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Asita »

Lilith, po przeczytaniu o Darku, to jednak M. nie jest taki świetny, okruchy na deskach w całej kuchni to chyba dla ptaszków trzyma, butelki po wodzie miner. kolekcjonuje na blacie, gacie czasem (na szczęście nie często) wyciągam ze spodni....

Właśnie poczytałam właściwości babki zwyczajnej i lancetowatej. Bardzo dobre :D Moje dostają suszoną (kupioną, bo coś na łąkach mi dostępnych mało jej rośnie) i nawet jedzą :D
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: dortezka »

tak narzekając.. to jakbym miała więcej niż dwie deski to bym miała blat nimi pozastawiany bo jak już się mojemu deska nie podoba, bierze drugą i ją przepycha i tak stoją póki ktoś (ja) nie umyje.. pranie i zmywarkę pakuję i rozpakowuję głównie ja.. raz na ruski rok zrobi to sam. Ze sprzątania ma tylko łazienkę i odkurzanie.. czasami łazienka i miesiąc czeka :nie_powiem:
O okruchach w kuchni nie wspomnę, czy w salonie gdzie jadł paluszki ostatnio.. jak ma gotować, to spagetti albo na pizze mnie namawia.. a jak już gotuje i rozkłada makaron to majta nim po blacie na prawo i lewo :shock: Mobilna nie jestem, więc na większe zakupy też go zabieram.. jego zdaniem wszystko jest w domu i nic nie jest potrzebne (no chyba że on ma na to ochotę) a jak wracam do domu to np Pipki nie mają zielonego (mają tyyyyle, po co kupować się zepsuje i blebleble).

ale za to nie rozrzuca ubrań i.. :think: coś tam na pewno się jeszcze znajdzie :szczerbaty:

moje babkę suszona lubią.. tylko teraz nie wiem którą, szerokolistna czy lancetowatą..
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Val

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Val »

Jak czytam o Waszych facetach to dochodzę do wniosku, że u nas to ja jestem "facetem" ;)
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Lilith88 »

Val ja też potrafię nabałaganić ale bądź co bądź ja to później będę sprzątać ;)

Co do łazienki to ja mam bzika, nie mogłabym czekać aż Darek posprząta, bo bym z obrzydzenia do niej nie weszła, tylko podłogę zazwyczaj olewam ale wszystko inne sprzątam w niej na bieżąco. No i pranie mam nieestetycznie upchane pod umywalką w reklamówkach, bo nie mam kosza na pranie, bo nikt jeszcze nie zrobił tak małego a jednocześnie pojemnego żeby się zmieścił w mojej mini łazience a reklamówa (czy 5) zawsze się upchnie.
Gotować tylko ja gotuję, Darka jak proszę o pomoc przy tym to robi to tak, że ja skończę swoje i wyrywam mu z rąk, bo ile np. można obierać te kilka ziemniaków na naszą dwójkę :roll: Jedyne co to cebulę może kroić w kostkę, bo tego to i ja nie umiem szybko zrobić :D
Dorotezka a Twój TŻ to chociaż jakieś porządne to spagetti robi czy sos z paczki?

Moi nie chcą jeść babki lancetowatej ale szerokolistną uwielbiają.
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: dortezka »

jasne że z paczki! czasami woli z paczki niż moje z pomidorków :?

też nie mogę patrzeć jak on coś w kuchni robi staram się go naprowadzić na dobre tory co kończy się tym, że rzuca mi łyżką czy co tam ma i mówi, żebym sobie sama zrobiła skoro wiem najlepiej (no co ja poradzę, że niektóre rzeczy po prostu wiem :szczerbaty: )

na szczęście mamy kosze w szafce stojącej.. ale np jak przerzucę rzeczy do pralki bo "jutro będę prała" co ogłaszam wszem i wobec to z danego dnia zamiast do pralki rzeczy rzuci i tak do kosza..

faceci, czego my od nich wymagamy? Są zmęczeni, bo byli w pracy.. przy czym my też pracujemy. Ale w końcu jest się tą słabszą płcią :szczerbaty:

bez nich źle.. z nimi.. ciekawie :szczerbaty: na pewno nie ma czasu na nudę :lol:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
Dropsio

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Dropsio »

Moi faceci nie gotują, nie sprzątają, nie piorą, nie pracują, bobczą gdzie chcą... :szczerbaty:
Ja jestem tym typem, któremu "delikatny nieład" w domu nie przeszkadza :lol: Jedynym czystym i ładnym miejscem w pokoju jest kącik pod kaloryferem Cośka i klatka :szczerbaty:
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Żurek i Alfredzik

Post autor: Lilith88 »

Dropsio delikatny nieład mi też nie przeszkadza ale to czasem jest istne tornado a nie nieład :levitation:

Ja ostatnio zrobiłam pierwsze w życiu spagetti (gotuję dopiero od półtora roku czyli odkąd mieszkam z Darkiem) i robiłam z pomidorów z puszki (takich całych) co prawda ale proszku tam żadnego nie było, no może po za odrobiną mąki do zagęszczenia i jestem z siebie dumna :D W ogóle jestem z siebie dumna zawsze w kuchni, bo ja całe życie twierdziłam, że nie umiem gotować, moi byli gotowali albo mamusia i babcia a teraz gotuję sama i jeszcze nie było tak żeby coś mi nie wyszło, jest tak jak piszesz Dorotezka ja po prostu wiem! :szczerbaty:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”