
Świneczki grzeczne są, żarłoczne bardzo. Gaga już po trzech dniach u mnie kwikała, teraz już z Zosią dają koncerty gdy ktoś czymś chrupnie czy rano wstanie. Co do głaskania to Zosia raczej bez problemu, w klatce czy na wybiegu. Gagula czasem się da, a czasem nie - ot taka kapryśna. Nieszczególnie lubią być wyjmowane z klatki, ale nie ma jakiegoś panicznego uciekania - wcisną się w kącik i czekają aż zostaną wyjęte (w przypadku wkładania do klatki, Gaga ma czasem chęć zrobić skok w dół...).
Ogólnie miały chyba rujkę, bo ciagle na siebie gruchały, niuchały po sobie itp. Jednej nocy spać przez to nie dały zbytnio.
Co lubią jeść - cykorię, koper i ogóra! To najpierw idzie, potem reszta, no chyba że im tego nie dam to z braku laku zjedzą co dostaną.
Gaga zaczęła podgryzać matę łazienkową... nie skubie tego jakoś dużo, ale zawsze i trochę mnie to martwi...
Dziewczynki sa bardzo tulaśne, Zosia grzecznie siedzi na kolankach, Gaga chwilę posiedzi, a potem chce zwiedzać wszystko, taki z niej szatanek.