Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Czyli czym Twoja świnka zaskoczyć potrafi

Moderator: Pulpecja

Awatar użytkownika
jolka
Wiceprezes ds. adopcyjnych
Posty: 7822
Rejestracja: 27 sie 2014, 20:57
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: jolka »

Moja Zuzia od zawsze nie lubi ani łapania, ani głaskania, ogólnie kontaktu z człowiekiem. A ja myslałam, ze może coś ze mna nie tak, bo staram się jak mogę a one (moje 3 panny) zdecydowanie wolą swoje towarzystwo, moja osoba zupełnie im niepotrzebna jest (oczywiście poza regularnymi dostawami żarełka :lol: )
Chantal Jaśminka TM /16.11.2014
Kafelek TM 04.06.2018-
Zuzia TM 21.06.2018
Myszka TM 26.12.2018
Grusia TM 15.11.2019
Patryczek TM-21.12.2020
Olala TM-2.04.2021
Agatka TM-8.07.2021
Blusia TM-6.08.2021
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: joanna ch »

U mnie tak samo, ja to nie sądzę żeby moje świniaki były do mnie w jakiś sposób przywiązane, i nie oczekuję tego od nich. U nas jest układ czysto roszczeniowy :D

Taki świniak co sam chce kontaktu z człowiekiem (pomijając pojedynczo trzymane a więc mające zwichrowany pogląd na te sprawy) chyba rzadko się trafia...
sempreverde

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: sempreverde »

Ja się nie zgodzę z tą tezą, że świnkom kontakt z człowiekiem nie jest potrzebny. Moim zdaniem to wszystko zależy od konkretnej świnki i jej więzi z właścicielem, ale też od ilości posiadanych świnek.

Wiadomo, że im więcej świnek, tym mniej czasu można każdej poświęcić i nie wytworzy się z każdą takiej więzi, jak przy jednej czy dwóch świnkach. W ten sposób tłumaczyłabym także zażyłość świnek hodowanych pojedynczo - oprócz tego, że fizycznie nie mają z kim stworzyć stada, więc tworzą je z człowiekiem, to człowiek poświęca im po prostu więcej uwagi. Odebrałam kiedyś świnkę, która mimo że była trzymana sama, nie wykazywała chęci kontaktu ze mną. Raz też miałam dwa prosiaki, gdzie jeden z nich wskakiwał mi na kolana na wybiegu i dopominał się o głaskanie, a drugi kompletnie nie chciał mieć ze mną nic do czynienia.

Dobrym przykładem jest też moje własne ministado - samczyk kompletnie ma mnie gdzieś, w zasadzie wszystko mu jedno, kto go bierze na ręce, czy go bierze na ręce, on lubi robić wszystko w swoim tempie i według swojego uznania. Jeśli ja wejdę z butami w jego wizję świata, to na ogół nie jest niezadowolony, jest po prostu neutralny. I tak, kolankuje bo musi, bo ja lubię go brać :twisted:

Za to z samiczką jest zupełnie inna historia. Na początku nie była prawie wcale oswojona i myślę, że przynajmniej pół roku codziennej pracy z nią spowodowało, że mamy jakąś świńsko-ludzką więź. Kompletnie nie pasuje ona do opisu zachowań wg tego artykułu. Po pierwsze, nie oswajałam jej za jedzenie, więc odpada czynnik przekupstwa - jedzenie dostarczane jest zupełnie osobno. Po drugie, sama domaga się kontaktu, a kiedy nie ma na niego ochoty, zdecydowanie umie to zakomunikować i postawić na swoim. Zasada jest prosta - wyciągam ją z klatki, jeśli nie ma ochoty się przytulać, to skubie mnie i się kręci - wtedy ją odkładam. Jeśli się na to zgadza - kładzie się, wyciąga nóżki i idzie spać. Nikt mi nie powie, że to "rezygnacja z oporu", bo Kiwka doskonale potrafi się opierać, sygnalizować niechęć do tulenia, próbować mnie układać tak, żeby jej było wygodnie (nie wiem czy kiedyś doświadczyliście tego, że świnka morska próbuje Was przesunąć, prześmieszne!). Poza tym jak samolubnie by to nie brzmiało, reaguje w ten sposób tylko na mnie. Nie lubi siedzieć na kolanach u "obcych" i albo schodzi, jeśli obcy jest mniej obcy, albo faktycznie zastyga bez ruchu. Poza tym panna próbuje mnie okazjonalnie czyścić, najbrudniejsze mam oczywiście włosy które trzeba umyć i wyczesać świńskimi zębami :neener:

Wydaje mi się, że obserwacje autora są takie a nie inne, bo obserwował dużą grupę świnek. Takie stado ma swoje ogromne zalety, ale ja uważam, że nie da się przy pracy, studiach itp wytworzyć z wieloma świnkami tak mocnej więzi. Szczególnie, że na pewno nie wszystkie świnki są skłonne uznać właściciela za członka stada. Stąd takie wnioski tego pana ;)
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: Lilith88 »

O właśnie też się zastanawiałam nad sposobem obserwacji. Przecież osoba przeprowadzająca badania na pewno nie była w stanie oswoić wszystkich świnek tak jak my oswajamy swoje 2-3. Ja zdecydowanie widzę, że jest różnica w zachowaniu każdej świnki i na pewno ich charakter ma tu duże znaczenie, bo Geronimo pasuje do opisywanych tu świnek ale cała reszta moich świnek nie, zresztą ja ich też nigdy nie przekupowałam, jedzie dostawały i już, bo jak ktoś z nas by się czuł jakby dostawał jedzenie za coś, przecież to podstawowa potrzeba! Nie trzymałam nigdy żadnej świnki na siłę, jeśli widziałam, że chce sobie pójść to szła. Wiadomo, że czasem trzeba złapać, ale nigdy tego nie robiła dla własnego kaprysu, tylko po to żeby obciąć pazurki, posprzątać lub wypuścić na wybieg, więc myślę też, że moje prosiaki nie kojarzą łapania z niczym złym (no może ewentualnie z obcinaniem palców :lol: ). Tylko Czarny piszczy niemiłosiernie jak się go podnosi, ale to adopciak kupiony przez pierwszą właścicielkę w zoologicznym i nigdy się nie dowiem dlaczego tak tego nie lubi, poza tym sam się garnie do człowieka, boi się tylko właśnie momentu podnoszenia. Moje świnki tak jak pisze Sempre lubią tylko mnie jako ich opiekuna i członka "rodziny", tolerują moich rodziców, pewnie przez zapachy ( tak samo wszystkie zwierzęta lubiące moją mamę lgną do mnie), oraz raz się tylko zdarzyło, że widziałam zainteresowanie Geronimo "obcym" czyli Dzimą, która przyszłą na WPA, Tasman który wydaje się bardziej towarzyski marudził na jej rękach, Gery się tulił.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3800
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: Jack Daniel's »

Szkoda, że meercat się już na forum nie udziela... wypisz, wymaluj - jej inżynierka i magisterka z zootechniki.
Podpis usunięty przez administratora.
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3161
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: kimera »

Miała też dostęp do ciekawych artykułów z katalogu MedLine albo Elsevier.
boe22

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: boe22 »

Jeżeli świnka sama nie proszona wspina się na rękę, lub kładzie się zawsze tuż obok mnie i się przytula(sama- nie na siłę)to ciężko uznać, że nie chce kontaktu z człowiekiem, czy też że tego nie lubi.
MartaMG

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: MartaMG »

Dziś wróciłam po dwóch dniach (prosiakami zajął się sąsiad) i... Mimo iż miały jedzenie, picie,czysto to jeden z moich wspinal się na druty, wystawial główkę do głaskania a wzięty z klatki wspiął się i zasnął mi na ramieniu, próbując najpierw zjeść okruszki z,mojej bluzy ;p wiec artykuł się sprawdza w przypadku gdy prosiaki mają gorszy dzień - tak jak ludzie - czasem chcą być zestawione w spokoju a czasem nie ;)
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: Lilith88 »

Moje nie jedzą prawie jak mnie nie ma.. Jeśli mnie nie lubią to dlaczego, bo przeciez nie z tęsknoty? ;)
KiteeKatt

Re: Nowe spojrzenie na zachowanie świnek

Post autor: KiteeKatt »

Na początku ten artykuł trochę mnie zranił, bo zdałam sobie sprawę, że faktycznie sytuacja tak wygląda :lol: Po chwili jednak pomyślałam o przeciągającym się podczas głaskania Barim albo o świnkach, które mimo sporego stadka położą się obok właściciela i będą domagać pieszczot. Popieram, że dużo zależy od charakteru prosiaka. Nie sądzę, aby ten, który cały czas domaga się głaskania, jednocześnie tego nie lubił.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania, nawyki, wybryki”