A dlaczego smarujesz świnki Clotrimazolum? Jeżeli jest to polecone przez weta to koniecznie zmień weterynarza! Grzyba u świnek leczy się imaverolem.
I kuracja zazwyczaj nie trwa ponad pół roku (!), ale max 2 miesiace. Nic dziwnego że świnka sie boi jak przez pół roku trzy razy dziennie męczy się podczas smarowania. Ps rozcieńczonym imaverolem smaruje się świnke jedynie raz dziennie.
Wystraszona świnka
Moderator: Dzima
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Z tego co wiem to można kilkoma lekami u świnek leczyc grzybice.. Clotrimazolum ,
daktarin etc. Czy ten Imaverol pomaga ? Poza tym mozna swinkom zmieniac leki podczas grzybicy ?
daktarin etc. Czy ten Imaverol pomaga ? Poza tym mozna swinkom zmieniac leki podczas grzybicy ?
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Clotrimazolum jest przede wszystkim lekiem dla ludzi, nie dla świnke i stosuje sie go w ostateczności (jesli np nie mamy nic pod ręką a musimy czekać kilka dni na wizytę u weta), ale moze on być jedynie lekiem "przejściowym" nie docelowym. Imaverol jest lekiem przeznaczonym do leczneia grzybicy u zwierząt, w tym również dla świnek. A do tego czy pomaga... Ja imaverolem jedną swinkę wyleczyłam z grzyba w dwa tygodnie (przy codziennym smarowaniu raz dziennie), a drugą, u której choroba się dopiero rozwijała, w jakiś miesiąc. Z tego co mi wiadomo, jest to najskuteczniejszy lek na grzybicę dla swinek. W kazdym razie na pewno nie clotrimazolum (gdyby był skuteczny to leczenie nie trwałoby pół roku ) poproś weterynarza o 5 ml imaverolu, rozrób to ze szklanką zimnej wody (ciecz zmieni kolor na mleczny) i trzymaj w zakręconym słoiku w ciemnym i chłodnym miejscu i tym roztworem raz dziennie smaruj prosiaczki (najlepiej nasączajac co chwilę patyczek do uszu bo nim najłatwiej dotrzeć do zmienionej skóry pomiedzy sierścią), do tego przy kazdej zmianie ściółki wyparzanie klatki (mozna ją wcześniej przemyć octem albo sokiem z cytryny), to samo z miseczkami, a jak masz legowiska jakieś to namoczyc je w wodzie z octem, później wyprać i na koniec zalać wrzątkiem. Ogólnie wszystko trzeba wyparzać i dbać o czystość. Trzeba też pamietać o osobnych ciuchać kiedy bierzesz świnki na ręce na smarowanie i o podawaniu świnkom wit c (np juvitu), zeby wzmocnić ich odporność i dizęki temu grzyb też szybciej zacznie ustępować. Gwarantuję Ci, że przy tych wszystkich działaniach grzyb znieknie zanim się obejrzysz - nie wiem jak jest zaawansowany, ale myślę że max miesiąc. Wiem, że te wszystkie czynnosci mogą być upierdliwe, ale tylko tak można najlepiej pozbyc się grzyba. inaczej albo w ogóle go nie wyleczysz albo co chwilę bedzie wracał, dlatego trzeba to zrobić raz a porządnie. No i świnki nie bedą się tak męczyły jak dotychczas.
Poszukaj moze w okolicy polecanego weta i odwiedź z nim prosiaki. A jak nie masz nigdzie w okolicy polecanego weta ani żadnego weta od gryzoni, to idź do zwykłego i poproś o ten imawerol (5 ml kosztuje kilka zł), rozrób i stosuj tak jak napisałam
Poszukaj moze w okolicy polecanego weta i odwiedź z nim prosiaki. A jak nie masz nigdzie w okolicy polecanego weta ani żadnego weta od gryzoni, to idź do zwykłego i poproś o ten imawerol (5 ml kosztuje kilka zł), rozrób i stosuj tak jak napisałam
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Dzięki wielkie Dzisiaj jest święto, to jeszcze nie dam rady ale jutro już zadzwonie i podjade do weterynarza. Niedaleko mnie jest taki weterynarz u którego szczepimy psa na wszystkie możliwe choroby + on leczy konie świnie etc. Myślicie , że on będzie miał ten lek ? A jak nie to pojadę do miasta tam znam jednego weta on pewnie będzie miał ale znając życie będzie chciał naciągnąć na całą butelkę tego Mimo wszystko postaram się stosować tak jak napisałaś Mam jednak kilka pytań. Otóż ja świnkom nie zmieniam trocin w sensie calkowicie tylko wybieram te brudne w domu i wsypuje nowe. Rozumiem ze klatke całą mam wymyć octem + kuwete a legowiska wyprać ? Mam to zrobić raz na końcu czy parę razy ? Dodam , że jest to dosyć upierdliwe bo mam setke a mycie setki na zewnatrz i w ogóle to jakas masakra Mam jeszcze dla świnkiek drewniany domek ? Jak go odkazić , słyszałem , że drewno ciężko odkazić ale dopiero co go kupiłem musi być jakiś sposób. Aha i jeszcze jedno świnki chodzą po macie prysznicowej. Ją też wyrać wypłukać w occie i zalać wrzątkiem ? Dzięki za rady postaram się w najbliższym czasie zacząć leczenie tym nowym lekiem i mam nadzieję , że do świąt bożonarodzeniowych się wyrobie
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Wątpie żeby weterynarz do koni i świń znał sie na takich małych zwierzątkach jak świnki. Weterynarz powinien mieć specjalizację do zwierząt egzotycznych chyba żeby wiedziała coś o leczeniu świnek .
I nie powinieneś leczyć sam zwierzątka. Idziesz do weta, on ogląda świnke i wybiera lek. To nie jest tak że wchodzisz do gabinetu i pytasz sie o lek, wet ci go daje i mu płacisz.
I nie powinieneś leczyć sam zwierzątka. Idziesz do weta, on ogląda świnke i wybiera lek. To nie jest tak że wchodzisz do gabinetu i pytasz sie o lek, wet ci go daje i mu płacisz.
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
zieloneczka w okolicy nie mam dobrego weta a mi właśnie zależy tylko , żeby dał mi lek. Kiedy byłem ze świnkami u jednego to nawet ich nie obejrzał kazał stosować Daktarin i mówił , że po 10 dniach zejdzie. To wszystko. Dlatego jak czytam te wszystkie rzeczy , że u was weterynarze zbierają zeskrobiny etc to też bym tak chciał. Do tego nic nie zrobił a wziął 20zł więc ja wolę iść po lek i leczyć i mieć spokój bo oni w tej okolicy w ogóle się nie znają na niczym innym niż psy i koty.
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Snail skoro lekarz nawet nie widział świnek, to nie ma pewności, że to w ogóle jest grzybica.
A w okolicy (a dokładniej w samym Rzeszowie) masz aż dwóch dobrych weterynarzy od gryzoni i to polecanych przez osoby z forum
Zajrzyj tu do wątku http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewforum.php?f=40
i najlepiej wybierz sie do którejś z dwóch jutro, skoro lekarz nawet nie obejrzał świnek to przede wszystkim ważne jest, żeby prawidłowo je zdiagnozować. A skoro te lekarki są polecane na forum, to zapewniam cię, że nie bez powodu i koniecznie odwiedź którąś jak najszybciej.
A w okolicy (a dokładniej w samym Rzeszowie) masz aż dwóch dobrych weterynarzy od gryzoni i to polecanych przez osoby z forum
Zajrzyj tu do wątku http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewforum.php?f=40
i najlepiej wybierz sie do którejś z dwóch jutro, skoro lekarz nawet nie obejrzał świnek to przede wszystkim ważne jest, żeby prawidłowo je zdiagnozować. A skoro te lekarki są polecane na forum, to zapewniam cię, że nie bez powodu i koniecznie odwiedź którąś jak najszybciej.
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Witam ponownie. Jutro będę miał ten lek o którym mówiliście. Z tego co przeczytałem jest to silny lek. I takie pytania. W jakiej proporcji go zmieszać z wodą ? 5ml w szklance wody ? I jak go stosować ? Psykać czymś świnki czy raczej wziąć zwykłe pałeczki do uszu i przecieracz tam gdzie są łyse miejsca ? Z tego co jeszcze przeczytałem lek ten trzeba szybko wykorzystać po rozpuszczeniu w wodzie ponieważ traci swoją siłe i właściwości do tego światło go rozkłada. Czy to prawda ? Dzięki
Re: Wystraszona, bojaźliwa świnka
Lek kupiłem u weta który nie jest od zwierząt egzotycznych ale sprowadzi mi ten lek i po prostu trochę sprzeda bo wie który to jest