Właśnie nam się skończył Karsivan, więc niedługo jedziemy robić wyniki. Choroby samej z siebie nie ma, bo nie był na nią leczony, a żyje i ma się dobrze, pytanie tylko, czy może siedzieć z innymi świnkami.
Guć sam w sobie jest 1) śmiały, 2) miłaśny i 3) potwornie hałaśliwy... Drze się najgłośniej i najczęściej ze wszystkich, bo jako jedyny drze się, żeby go pomiziać - jakie to słodkie... o 4 rano

Poidełko wpakowałam w starą skarpetkę syna, bo tłucze się przy piciu jak nie wiem co (gimnazjalista?

) To jeszcze nauczył się werblowania na prętach... Masakra. Sześć świń w domu i tylko jego słychać
